Real Madryt łaskawy. Zidane uniknął słonej kary
2021-06-07 08:20:42; Aktualizacja: 3 lata temuOdejście Zinedine'a Zidane'a z Realu Madryt wcale nie musiało być takie polubowne. „AS” informuje, że klub miał pełne prawo, by wyciągnąć konsekwencje od szkoleniowca.
W 2018 roku Francuz pożegnał się z „Królewskimi” praktycznie bez słowa, stawiając swojego pracodawcę w dość niekomfortowej sytuacji. Właśnie dlatego kiedy przychodził na Santiago Bernabéu z powrotem, klub postanowił zabezpieczyć się przed powtórką z rozrywki. W kontrakcie trenera znalazła się klauzula, która miała go zniechęcić do spontanicznych decyzji.
Umowa była ważna do połowy 2022 roku, więc jeśli „Zizou” zechciałby ot tak ją wcześniej zerwać, musiałby wyłożyć na stół 10 milionów euro w ramach kary. „AS” przekazuje jednak, że koniec końców klauzula nie została aktywowana, ponieważ zrezygnowali z tego działacze.
I tym razem Zidane długo zwlekał z ogłoszeniem decyzji, ale w trakcie sezonu dawał wyraźne sygnały, że coraz gorzej czuje się w roli szkoleniowca Realu Madryt. Kiedy dokonał ostatecznego wyboru, dyrektorzy uznali, że nie ukarzą trenera ze względu na jego zasługi.Popularne
Kontrakt rozwiązano za porozumieniem stron, zatem Zidane nie będzie musiał płacić kary, ale z drugiej strony - klub nie będzie musiał wypłacać mu dalszej części wynagrodzenia. Strony zupełnie się od siebie odseparowały i będą teraz zmierzać swoimi ścieżkami.
Wspomniany dziennik dodaje, że „Los Blancos” chcieli być uczciwi wobec 48-latka i do samego końca wstrzymali się z poszukiwaniem jego następcy. Wstępne przymiarki były wykonywane, lecz miały na celu bardziej zorientowanie się w sytuacji na rynku i dostępności poszczególnych taktyków. Choćby dlatego przegapiono moment na sprowadzenie Massimiliano Allegriego, który nie był w pełni przekonany do madryckiego projektu i gdy tylko pojawiła się konkretna szansa, wybrał ofertę Juventusu.
Ostatecznie Zidane'a zastąpił Carlo Ancelotti, który w tym celu musiał rozwiązać umowę z Evertonem, gdzie planował prowadzić wieloletni projekt.