Real Madryt: Luka Jović odejdzie po zaledwie jednym sezonie?!

2020-05-22 08:33:03; Aktualizacja: 4 lata temu
Real Madryt: Luka Jović odejdzie po zaledwie jednym sezonie?!
Paweł Machitko
Paweł Machitko Źródło: Schira | Mediaset

Wygląda na to, że dni Luki Jovicia w Madrycie są już policzone. Serbski napastnik najprawdopodobniej opuści Real już po jednym sezonie w jego barwach. Możliwym kierunkiem przeprowadzki jest AC Milan.

Jović w sezonie 2019/2020, pierwszym po transferze z Eintrachtu Frakfurt za 60 milionów euro, zdecydowanie zawiódł. Dostawał mało szans, z których i tak nie korzystał. W 24 meczach we wszystkich rozgrywkach strzelił dwie bramki i zaliczył dwie asysty, rozczarowując nie tylko kibiców, ale też trenera Zinedine'a Zidane'a.

Transferowy priorytet Milanu

Teraz za cel Serba postawił sobie AC Milan, a konkretnie - doskonale pamiętający go ze znakomitych występów w Bundeslidze Ralf Rangnick, który wkrótce powinien przejąć władanie pionem sportowym klubu Serie A. Mediolańczycy chcieliby Serba wypożyczyć na dwa sezony z opcją transferu, Real - sprzedać za około 35-40 milionów euro, by odzyskać przynajmniej część zainwestowanych wcześniej środków.

Najpierw formalności, potem transfery

Zanim jednak Milan zacznie podejmować wiążące decyzje, Rangnick musi zostać formalnie zatrudniony, rozwiązać kwestię Zlatana Ibrahimovicia (Szwed szykuje się do odejścia) i oszacować inne możliwości. Włoskie media już informowały, że alternatywą dla Jovicia jest choćby Myron Boadu z AZ Alkmaar, kierowany przez agenta Mino Raiolę.

Sytuacja jest zmienna

W przypadku Jovicia, który i tak ze względu na złamanie kości wykluczony jest z gry do lipca, jednak wszystko się jeszcze może zmienić. Real nie dysponuje wieloma środkowymi napastnikami, a tak naprawdę wartość do drużyny wnosi tylko Karim Benzema. Zidane może w związku z tym być ostrożny z pozbywaniem się Serba, nawet mimo problemów dyscyplinarnych z nieprzestrzeganiem kwarantanny - w końcu w pierwszej kolejności odejść powinien znajdujący się jeszcze niżej w hierarchii Mariano, który też jednak wciąż chce walczyć o miejsce w składzie.