26-latek dobre występy przelata tymi słabszymi, a niestabilna forma sprawia, że jest od przedmiotem wielu spekulacji. Nerwową atmosferę odczuwa sam zawodnik. W ostatnim meczu z Deportivo Alavés celebrował on bramkę w niecodzienny sposób: uciszał własnych kibiców i namawiał ich do zaprzestania gwizdów.
Carlo Ancelotti chciałby zatrzymać prawoskrzydłowego, którego początkowo ustawiał na pozycji „dziesiątki”, dlatego też klub wystosował oficjalną ofertę.
Marco Asensio miałby zostać w ekipie „Królewskich” do 30 czerwca 2026 roku przy utrzymaniu obecnych warunków płacowych. W tej chwili zarabia on 4,5 miliona euro podstawy plus 1,5 miliona jako bonusy.
Problem w tym, że do drzwi Hiszpana zapukały już inne kluby, a propozycji jest naprawdę wiele. Według „ABC” te najatrakcyjniejsze pochodzą z Anglii - jedna z ekip ma oferować siedem milionów euro rocznie.
Takich pieniędzy 26-krotnemu reprezentantowi „La Furia Roja” z pewnością nie zapłaci Real Madryt i został on o tym poinformowany. Teraz, najpóźniej do lata, musi zdecydować, czy wybiera kontynuowanie kariery w stolicy Hiszpanii, czy też zamierza odejść.
W tym drugim przypadku „Los Blancos” zażądają 50 milionów euro plus bonusy.
Dorobek Asensio z trwającego sezonu to 28 meczów, 9 goli i asysta.