Real Madryt z blamażem w Pucharze Króla. Zidane: Dla mnie to nie jest wstyd
2021-01-21 07:01:46; Aktualizacja: 3 lata temuTrener Realu Madryt Zinédine Zidane nie ukrywał rozczarowania po poniesieniu porażki z trzecioligowym CD Alcoyano (1:2 po dogrywce) w 1/16 finału Pucharu Króla. Jednocześnie nie traktuje jednak tej bolesnej wpadki w kategorii wstydu.
Real Madryt został upokorzony przez beniaminka rywalizującego w Segunda División B - Grupo III i pożegnał się z marzeniami o zdobyciu drugiego krajowego trofeum (wcześniej porażka w półfinale Superpucharu Hiszpanii) w trwającym sezonie.
„Królewscy” przystąpili do tego pojedynku w mocno rezerwowym składzie, ale mimo to nie powinni mieć większych problemów z pokonaniem trzecioligowca.
Drużyna prowadzona przez Zinédine Zidane realizowała swój plan minimum przez przeszło 80 minut. W końcówce meczu straciła jednak gola i w dogrywce dała się zaskoczyć rywalowi grającemu w osłabieniu.Popularne
Francuski szkoleniowiec zdaje sobie doskonale sprawę z faktu, że takowa wpadka nie powinna przytrafić się jego zespołowi, ale jednocześnie nie ma większych pretensji do zawodników i nie rozpatruje tej porażki w kategorii wstydu.
- Prawda jest taka, że próbowaliśmy. Piłkarze dali z siebie wszystko na boisku. Mieliśmy sytuacje do tego, aby strzelić drugiego gola. Nie udało nam się go zdobyć i wówczas mogą się przytrafić takie rzeczy jak nam. Padł gol n 1:1 i mecz stał się inny. Wiele on nas kosztował i teraz znajdujemy się w trudnym momencie, bo jesteśmy poza pucharem - powiedział 48-latek.
- Graliśmy z zespołem z Segunda División B i normalnie powinniśmy z nim wygrać. Tak się jednak nie stało i dla mnie nie jest to wstyd, ani nic z tych rzeczy. Takie sytuacje mogą się wydarzyć w karierze piłkarza i trzeba przyjmować za to odpowiedzialność. Ja biorę ją na siebie w całości i zapewniam, że będziemy dalej pracować. Musimy z tego wyjść. Robiliśmy to już wcześniej i teraz znów tego dokonamy. Oczywiście jest to dla nas kolejny bolesny dzień, bo nie lubimy przegrywać, szczególnie piłkarze, którzy chcą tylko wygrywać. Nie oszalejemy z tego powodu i przemyślimy wszystko na spokojnie, aby móc dalej pracować - dodał Zidane.
Francuz nie mógł w zaistniałej sytuacji uciec też od pytań o swoją najbliższą przyszłość.
- Gdy się przegrywa, zawsze gada się o dymisji czy zwolnieniu. Ja podkreślam, że przyjmuję całą odpowiedzialność za tę porażkę, a co ma się teraz wydarzyć, to się wydarzy. W tym temacie pozostaję spokojny. Gdy jesteśmy na boisku, zawsze chcemy wygrywać, piłkarze najbardziej. Wszystkie porażki są bolesne, ta nie jest szczególna. Trzeba ją zaakceptować. Ja to akceptuję i zobaczymy, co wydarzy się w najbliższych dniach - dodał opiekun Realu Madryt.