Real Madryt zapłaci za... Ødegaarda?!
2019-12-30 09:53:08; Aktualizacja: 4 lata temuReal Madryt coraz poważniej myśli o wcześniejszym sprowadzeniu Martina Ødegaarda z powrotem do stolicy Hiszpanii. Taki ruch może się jednak wiązać z kilkumilionowym wydatkiem.
Zeszłego lata „Królewscy” zdecydowali się oddać utalentowanego Norwega do Realu Sociedad, by tam mógł nabrać doświadczenia w LaLiga. Jak na razie pomocnik udowadnia swoje duże umiejętności, co sprawia, że stołeczna ekipa chciałaby sprowadzić go z powrotem. Problem w tym, iż wypożyczenie obejmuje dwa sezony.
W głównej mierze to od samego zawodnika będzie zależało to, gdzie spędzi następną kampanię. Na razie cieszy się regularną grą, ale docelowo liczy na miejsce w zespole Zinedine'a Zidane'a. Trener już je szykuje na najbliższy sezon, lecz według informacji podawanych przez „AS”, sprawa nie jest taka prosta.
Jeśli Real Madryt faktycznie chce sprowadzić zawodnika z wyprzedzeniem, może liczyć się z koniecznością zapłaty. Wcześniejsze zerwanie umowy wypożyczenia będzie wiązało się z karą, która może wynieść nawet cztery miliony euro. Teoretycznie taka suma nie powinna robić szczególnego wrażenia na takim klubie jak „Los Blancos”, ale wciąż mówimy tu o kilku milionach, które prezydent Florentino Pérez i spółka woleliby przeznaczyć na inne cele.Popularne
Plusem w całej sytuacji jest to, iż obie ekipy łączą bardzo dobre relacje, co pozwala z optymizmem zapatrywać się na potencjalne porozumienie. Kluczem w sprawie może okazać się Takefusa Kubo.
Japończyk jak na razie ogrywa się w barwach Mallorki, ale w związku z wcześniejszym odejściem Ødegaarda, właśnie on mógłby przenieść się do Sociedad. Zidane wolałby mieć byłego gracza FC Tokyo oraz szkółki Barcelony pod swoją opieką, ale regularna gra 18-latka z pewnością przyniosłaby korzyści każdej ze stron.
Madrytczycy liczą, że uda im się uniknąć kary za wcześniejsze zerwanie umowy wypożyczenia. W przeciwnym razie będą dążyć do tego, by przynajmniej ją zmniejszyć.