Rekordowy mecz Liverpoolu. To cud, że nie skończyło się pogromem

2024-01-02 07:23:30; Aktualizacja: 10 miesięcy temu
Rekordowy mecz Liverpoolu. To cud, że nie skończyło się pogromem Fot. Li Ying/Xinhua/PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Liverpool w efektownym stylu wszedł w Nowy Rok. Na Anfield pokonał Newcastle United (4:2) i od razu pobił nowy rekord pod względem jednej z najnowszych popularnych statystyk.

Chodzi oczywiście o xG (ang. expected goals; spodziewane gole), czyli pomiar jakości na zanotowanie trafienia i prawdopodobieństwo jego zdobycia na podstawie pozycji i dogodności wraz z uderzeniem piłki na bramkę przeciwnika.

Żadna inna drużyna w historii Premier League (od paroletnich pomiarów) nie wykręciła tak ogromnej liczby w pojedynczym spotkaniu jak właśnie „The Reds” 1 stycznia 2024 roku.

Według wyliczeń podopieczni Jürgena Kloppa na podstawie 34 oddanych strzałów powinni swobodnie strzelić co najmniej... siedem goli (xG 7,27).

Skończyło się na „zaledwie” na czterech zdobyczach za sprawą Mohameda Salaha (dwukrotnie), Curtisa Jonesa i Diogo Joty.

Goście mogą zawdzięczać Martinowi Dùbravce, że nie skończyło się na większej kompromitacji. Słowak popisał się aż jedenastoma skutecznymi interwencjami, w tym wybronionym rzutem karnym.

W poprzednim sezonie Liverpool doświadczał znacznie większych wygranych. Przykładowo, z Bournemouth przed własną publicznością rozprawił się aż 9:0, lecz model xG wskazał, że na bazie stworzonych okazji tak naprawdę powinni strzelić co najwyżej trzy gole (xG 3,32)

Podobny przykład to klasyk z Manchesterem United z 5 marca tego roku. Tu skończyło się na 7:0, choć jakość wykończenia w akcjach podbramkowych wskazywała na zdobycie trzech bramek przy dobrych wiatrach (xG 2,78).

Liverpool to aktualnie lider Premier League z trzypunktową przewagą nad goniącą Aston Villą.