Rekordowy transfer Joško Gvardiola zagrożony?! „NIE MA żadnego porozumienia. Nie jest nawet blisko...”

Wydawało się, że transfer Joško Gvardiola do Manchesteru City to kwestia nieodległego czasu. Jak się jednak okazuje, tak wcale nie jest. Cień na całą sprawę rzucił kierownik sportowy RB Lipsk, Max Eberl. Fabrizio Romano chyba się przeliczył...

Joško Gvardiol w Manchesterze City? Wydawało się, że lada moment zostanie to oficjalnie potwierdzone.

Transfer wart ponad 100 milionów euro miał być już w zasadzie dopięty i znajdować się na etapie finalizacji.

19 lipca Fabrizio Romano twierdził, że obydwa kluby osiągnęły już porozumienie w sprawie warunków operacji. Chorwat, który wiele wcześniej przystał na propozycję mistrzów Anglii, przeszedł już ponoć nawet pierwszą część testów medycznych.

Co więcej, słynny dziennikarz rzucił swoim słynnym „Here we go!”. Pozamiatane - można było pomyśleć.

„Joško Gvardiol do Man City, zaczynamy!

Osiągnięto porozumienie w sprawie opłaty między City a Lipskiem.

Rozumiemy, że Gvardiol zakończył dziś pierwszą część testów medycznych - umowa jest na skraju podpisania.

Gvardiol uzgodnił osobiste warunki z City miesiąc temu” - napisał na Twitterze Włoch.

Jak się okazuje, rewelacje Romano można włożyć między bajki.

Kierownik sportowy RB Lipsk, Max Eberl, w rozmowie ze Sky Sports stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom.

- Nie ma żadnego porozumienia z Manchesterem City. Nie jest nawet blisko... - rzucił 49-latek.

To ciekawy zwrot akcji. Wcześniej Eberl faktycznie potwierdził negocjacje z angielskim klubem i przyznał, że szansa na transfer jest duża. Nie wspomniał jednak nic o żadnym porozumieniu. Kilka tygodni później tego nadal nie ma.