Reprezentacja Niemiec zdeklasowana przez Japonię. Hansi Flick straci posadę selekcjonera?!
2023-09-09 22:50:10; Aktualizacja: 1 rok temuReprezentacja Niemiec została rozbita na własnym terenie przez Japonię (1:4) w kolejnym meczu towarzyskim przygotowującym zespół do udziału w EURO 2024. Ta porażka może zdecydować o zwolnieniu Hansiego Flicka z posady selekcjonera.
„Die Mannschaft” zaczęła znacząco obniżać loty u schyłku kadencji Joachima Löwa. Pokazało to odpadnięcie zespołu już po fazie grupowej w Mistrzostwach Świata w 2018 roku i porażka z Anglią w 1/8 finału na EURO 2020.
Z tego powodu doświadczony szkoleniowiec zrezygnował z możliwości przedłużenia współpracy z federacją. W konsekwencji doprowadziło to do wyciągnięcia jego byłego asystenta Hansiego Flicka z Bayernu Monachium, któremu postawiono zadanie w postaci przywrócenia kadry na należne jej miejsce w futbolowej hierarchii.
58-letni selekcjoner udanie rozpoczął swoją samodzielną przygodę z drużyną narodową od odniesienia serii zwycięstw. Później przytrafiła się jej mała zadyszka z kilkoma remisami oraz niespodziewana porażka z Węgrami w Lidze Narodów.Popularne
Od tego momentu postawa reprezentacji Niemiec uległa dramatycznemu pogorszeniu. W konsekwencji nie było jej dane drugi raz z rzędu zameldować się w fazie pucharowej mundialu.
Ta wpadka nie wpłynęła jednak na osłabienie pozycji Flicka, bo jego główną misją było poprowadzenie kadry do wygrania w EURO 2024 w rodzimym kraju.
Przygotowania do tej imprezy nie napawają optymizmem, ponieważ w dotychczas sześciu rozegranych meczach „Die Mannschaft” odnieśli tylko zwycięstwo nad Peru, zremisowali z Ukrainą i przegrali z Belgią, Polską, Kolumbią oraz Japonią.
Ten ostatni zespół zdeklasował naszego zachodniego sąsiada na ich terenie w sobotni wieczór 9 września, wygrywając aż 4:1, mając przy tym szanse na to, by zanotować dużo wyższy rezultat.
Bez względu na to, 58-letni selekcjoner nie może pochwalić się w żadnym stopniu umocnieniem swojej pozycji. Na domiar złego ten przegrany mecz oraz nadchodząca potyczka z Francją mogą okazać się jego ostatnimi w tej roli, bo w postawie reprezentacji Niemiec nie widać żadnej poprawy na mniej niż rok przed startem Mistrzostw Europy.
Jeżeli dojdzie do jego zwolnienia, to bez wątpienia zostanie przynajmniej drugim najgorszym opiekunem kadry w całej jej historii. Do tej pory tylko czterem szkoleniowcom i jemu z jedenastu nie udało się wygrać żadnego mistrzowskiego trofeum.
Przed nim w takich nieprzyjemnych okolicznościach z zespołem narodowym żegnali się Otto Nerz (trzecie miejsce na mundialu w 1934 roku i dwa razy ćwierćfinał Igrzysk Olimpijskich), Erich Ribbeck (faza grupowa EURO 2000), Rudi Völler (drugie miejsce na mundialu w 2002 roku i faza grupowa EURO 2004) i Jürgen Klinsmann (trzecie miejsce na mundialu w 2006 roku).
Do tej pory kadrę naszych zachodnich sąsiadów prowadzili tylko Niemcy. Obecnie z rodowitych wyszkolonych trenerów jedynym mającym szansę na zastąpienie Flicka jest Julian Nagelsmann, bo trudno sobie wyobrazić powrót Joachima Löwa, czy powierzenie zespołu w ręce Felixa Magatha, Bernda Schustera czy Franco Fody, pozostających na bezrobociu. W innych przypadkach wiązałoby to się z koniecznością wykupienia kontraktu danego szkoleniowca.
Nie można również wykluczyć wstrzymania się przedstawicieli DFB ze zwolnieniem Flicka lub postawieniem po raz pierwszy w historii na opcję zagraniczną.