Reprezentacja Polski: Brzęczek zdał test z włoskiej taktyki. Stonowany optymizm [plus OCENY]

2020-10-11 20:52:00; Aktualizacja: 4 lata temu
Reprezentacja Polski: Brzęczek zdał test z włoskiej taktyki. Stonowany optymizm [plus OCENY] Fot. FotoPyK
Paweł Machitko
Paweł Machitko Źródło: Transfery.info

Oglądając mecze reprezentacji Włoch za kadencji Roberto Manciniego, bardzo łatwo odnieść wrażenie, że tworzy się tam zespół zdolny do walki o trofea. Początkowo w zremisowanym 0-0 meczu Ligi Narodów ten budzący się ze snu potentat przytłoczył polską kadrę.

Potem jednak piłkarze prowadzeni przez Jerzego Brzęczka szybko odnaleźli swój rytm i rozpoczęli skuteczną grę z Italią, momentami nawet jak równy z równym.

Szczególnie w tym meczu zaimponowała czwórka młodych. Jakub Moder w swoim trzecim występie w kadrze na tle ponownie zawodzącego Grzegorza Krychowiaka, momentami ślizgającego się po płycie boiska, jak po lodowisku, wypadał profesorsko. Imponowały jego pewność i spokój w grze, odbiory, a do tego świetnie bite rzuty rożne. W obronie Sebastian Walukiewicz pokazywał, że pobyt we Włoszech to możliwie najlepsza szkoła dla środkowego obrońcy. Z kolei na skrzydłach Kamilowi Jóźwiakowi i Sebastianowi Szymańskiemu bardzo sprawnie udawało się zachować balans między odpowiedzialnością taktyczną a polotem niezbędnym na skrzydłach. Warto przy tym docenić Brzęczka, który jednak podjął ryzyko postawienia na tych mniej doświadczonych zawodników, którzy dali jasny przekaz, że nie tylko mają zamiar pojechać na EURO, ale też wcześniej wywalczyć sobie na dobre pierwszy skład.

Włosi od pierwszej minuty spotkania starali się nas testować dość regularnie. Początkowo mieliśmy sporo problemów z szybkim rozegraniem ze środka na skrzydła. Strasznie nieprzyjemny dla obrońców Federico Chiesa dał się bardzo we znaki Bartoszowi Bereszyńskiemu (także dosłownie, gdy Włoch dość przypadkowo nieco uszkodził twarz Polaka w końcówce pierwszej części), z kolei po drugiej stronie Tomasz Kędziora toczył twarde pojedynki z bardzo wysoko grającym Emersonem. Na szczęście Chiesa z czasem był kryty coraz dokładniej, a powiększająca się u niego irytacja poskutkowała zmianą na Moise’a Keana w 70. minucie.

W drugiej połowie rwane, ale jednak zdecydowanie spokojniejsze tempo gry zdecydowanie bardziej odpowiadało Polsce, która starała się wyprowadzać groźne kontrataki. Niestety, w decydujących chwilach brakowało precyzji kapitanowi Robertowi Lewandowskiemu, zmiennikowi Szymańskiego - Kamilowi Grosickiemu czy też Arkadiuszowi Milikowi, który wszedł za Mateusza Klicha. Włosi jednak w ostatniej tercji boiska grali równie nerwowo, marnując sytuacje na kluczowe podania (w drugiej połowie oddali tylko jeden celny strzał). Dlatego też przy dobrej dyspozycji duetu stoperów i niezłej asekuracji Łukasz Fabiański musiał reagować tylko w sytuacjach oczywistych.

Po naszej stronie zawiedli w tym meczu kapitan Robert Lewandowski i wspomniany Krychowiak. W zagraniach najlepszego piłkarza Europy brakowało błysku, a bliżej od niego strzelenia gola wydawał się… Karol Linetty, zmiennik tego pierwszego na ostatnie dziesięć minut. Zmiana była podyktowana urazem naszego lidera - miejmy nadzieję, że niegroźnym.

Włosi byli lepszym zespołem w tym meczu, ale zważając na ich potencjał, siłę zwłaszcza w środku pola, należy cały polski zespół i pomysł taktyczny na ten mecz Jerzego Brzęczka zdecydowanie pochwalić. Od października 2018 roku i poprzednich konfrontacji z Włochami minęło sporo czasu, ale lepiej podziałał on na Polaków. Już 15 listopada rewanż na wyjeździe - dostaniemy raz jeszcze papierek lakmusowy stanu naszej kadry na tle chyba nawet jednego z faworytów Mistrzostw Europy. Na dzisiaj można być stonowanym optymistą, mimo wrześniowego słabiutkiego meczu z Holendrami.

OCENY (skala 1-10): Fabiański (6) - Bereszyński (6), Walukiewicz (7), Glik (7), Kędziora (6) - Jóźwiak (7) [Karbownik (grał za krótko], Moder (7), Krychowiak (5), Klich (6) [Milik (5)], Szymański (6) [Grosicki (6)] - Lewandowski (5) [Linetty (grał za krótko)].

Więcej na ten temat: Polska Włochy Liga Narodów