Republika Południowej Afryki okradziona z marzeń o grze na mundialu. Kuriozalny karny dał awans Ghanie [WIDEO]

Drużyna „Bafana Bafana” nie była postrzegana w roli faworyta do odniesienia zwycięstwa w grupie G i tym samym pozostania w grze o wywalczenie biletu uprawniającego do występu na mundialu organizowanym przez Katar.

Ta sytuacja nie uległa zmianie po remisie zanotowanym już w pierwszej kolejce z Zimbabwe (1:1), ale potem przyszło dość niespodziewane zwycięstwo nad Ghaną (1:0), co w połączeniu z późniejszą serią wygranych i remisem „Czarnych Gwiazd” z Etiopią (1:1) otworzyło przed RPA drogę do play-offów.

Zespół z południa Afryki potrzebował w ostatniej kolejce do utrzymania tego statusu przynajmniej remisu z Ghaną, której tylko wygrana umożliwiła przeskoczenie rywala, dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu. Ten aspekt w przyjętych zasadach eliminacji ma w pierwszej kolejności decydować o kolejności w grupie.

„Bafana Bafana” przystąpiła w związku z tym niezwykle zmotywowana do wyjazdowego starcia z teoretycznie mocniejszym rywalem, który miał spore kłopoty ze sforsowaniem defensywy przeciwnika aż do momentu, gdy otrzymał pomoc ze strony sędziego.

35-letni Maguette N'Diaye dopatrzył się w 31. minucie bardzo wątpliwego faulu na zawodniku Ghany i podyktował rzut karny dla gospodarzy, którego na gola zamienił André Ayew.

Wówczas sytuacja na boisku uległa zmianie i to „Czarne Gwiazdy” zaczęły się bronić i robiły to na tyle skutecznie, że dowiozły skromną oraz niezwykle cenną wygraną do ostatniego gwizdka arbitra.

Dzięki temu Ghana dołączyła do Mali, Egiptu, Senegalu, Maroka oraz Demokratycznej Republiki Konga, które są pewne udziału w play-offach, gdzie awans na mundial wywalczy pięć z dziesięciu drużyn.