Rewolucja w Realu bez Zidane'a? „Królewscy” rozpoczęli walkę o nowego trenera!
2018-01-27 08:17:14; Aktualizacja: 6 lat temuReal Madryt rozpoczął starania o Mauricio Pochettino.
Posada Zinedine'a Zidane'a jest coraz bardziej zagrożona. Choć trener wywalczył z „Królewskimi” dwa tytuły Ligi Mistrzów z rzędu, obecny sezon nie jest dla niego i jego drużyny tak udany. Zespół zajmuje czwarte miejsce w tabeli ze sporą stratą do Barcelony, na domiar złego odpadł z Pucharu Króla i w zasadzie jedyną szansą na jakikolwiek sukces pozostała Liga Mistrzów. O to też jednak będzie trudno, ponieważ na drodze madrytczyków stanie PSG.
Działacze Realu już od kilku tygodni planują przeprowadzić rewolucję w składzie, która ma nastąpić latem. Zakładałaby ona gruntowne zmiany w składzie, które mogą objąć choćby wymianę całego ofensywnego tercetu Cristiano-Benzema-Bale na zupełnie nowy, w którym mogą się znaleźć takie gwiazdy jak Robert Lewandowski, Neymar czy Eden Hazard. Okazuje się jednak, że na czele projektu może nie stanąć Zidane.
Francuz walczy o utrzymanie swojej pozycji, ale jeśli nie powiedzie mu się w Champions League, klub poważnie przemyśli jego zwolnienie. Co prawda, Florentino Pérez i spółka nie zamierzają robić tego w trakcie sezonu, ale kolejna kampania miałaby zostać rozpoczęta z nową twarzą na ławce. „Daily Mail” przekonuje, że nowym szkoleniowcem Realu ma zostać Mauricio Pochettino, takie są przynajmniej założenia.Popularne
Brytyjscy dziennikarze informują, że „Los Blancos” kontaktowali się już z otoczeniem Argentyńczyka i rozpoczęli wstępne rozmowy. Menedżer jest przywiązany do Tottenhamu, ale konkretna propozycja może go skłonić do przemyślenia swojej przyszłości. Gorzej jednak z władzami „Spurs”, które ani myślą o rozstaniu ze swoim menedżerem, zwłaszcza że klub wkrótce czeka przeprowadzka na nowy stadion.
Kontrakt byłego piłkarza i trenera Espanyolu obowiązuje do lata 2021, dlatego Real musiałby naprawdę bardzo postarać, by „wykupić” szkoleniowca. Prezes Daniel Levy obawia się jednak, że odejście Pochettino utrudni zatrzymanie gwiazd zespołu takich jak Hary Kane czy Dele Alli, co więcej menedżer mógłby je zabrać ze sobą do Madrytu. Tottenham nie zamierza wyrazić zgody na odejście 45-latka, ale Real planuje wykorzystać najbliższe miesiące, by nieustannie naciskać w tej sprawie.
Sam zainteresowany przyznaje, że jest bardzo przywiązany do obecnego klubu, ale nie wyklucza odejścia.
- Ja w Realu? Jestem bardzo przywiązany do Tottenhamu. Pracuję tu tak, jakbym miał tu zostać na zawsze. Ale koniec końców... w futbolu nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Jutro Daniel Levy może źle przespać noc i stwierdzić, że mnie zwolni.