Riqui Puig: Myślałem, że z rodziną Xaviego jesteśmy przyjaciółmi...
2023-07-25 23:06:20; Aktualizacja: 1 rok temuW wywiadzie z katalońskim dziennikiem „Sport” Riqui Puig opowiedział między innymi o swoim dotychczasowy pobycie w USA oraz sposobie rozstania z FC Barceloną.
Zawodnik Los Angeles Galaxy wskazał różnice między życiem w stolicy Katalonii a za Oceanem.
- Tutaj mogę pójść w spokoju na kolację i ludzie mnie nie zaczepiają, bo tutaj jest wiele gwiazd i piłkarz nie okazuje się być wielką atrakcją. W Barcelonie ludzie chcieli wiedzieć, gdzie chodzę na kolację czy coś wypić. To jest moje życie prywatne, więc takie zachowania mi przeszkadzały. Tutaj piłka nożna jest czwartym sportem w hierarchii i ludzie aż tak bardzo nią nie żyją - stwierdził 23-latek.
Środkowy pomocnik zdradził także, dlaczego przeniósł się akurat do Los Angeles Galaxy.Popularne
- Trener do mnie zadzwonił, a mi się bardzo podobał sposób gry zespołu. W Barcelonie nie czułem się zbyt komfortowo zarówno na boisku, jak i poza nim. To jest zupełnie inny futbol. Liga hiszpańska jest najlepsza na świecie, tutaj jest inaczej, ale wszystko idzie dobrze - zapewnił autor czterech goli i czterech asyst w 2023 roku.
Puig wyznał także, że nie może się już doczekać meczu z Interem Miami: - Rozmawiam z Busquetsem i Albą co tydzień. Nie mogę się doczekać gry przeciwko byłym kolegom z drużyny, nawet bardziej z powodu tego, że do spotkania dojdzie po drugiej stronie świata. Obaj bardzo pomogli mi w szatni Barcelony. Myślę, że będą mieli świetny czas w Miami - powiedział wychowanek „Blaugrany”.
Na koniec piłkarz przedstawił, jak z jego perspektywy wyglądało rozstanie z „Dumą Katalonii”.
- Przed końcem sezonu usiedliśmy z Xavim i powiedział, że na mnie nie liczy. Prezydent uważał inaczej, widział we mnie przyszłość i pragnął, żebym został. Nie chciałem jednak zostać w klubie, gdzie trener mnie nie chce. Zabolało mnie bardzo, gdy nie pozwolił mi trenować przez pierwsze tygodnie okresu przygotowawczego. To nie było właściwe traktowanie. Szybko znalazłem wyjście z sytuacji i przeprowadziłem się na drugi koniec świata - wyznał 23-latek.
Następnie zdradził, jak bardzo zachowanie Xaviego go zabolało.
- Zaskoczył mnie tym. Dwa razy dzwonił do mnie i moich rodziców, żebyśmy polecieli z nim do Kataru. Między naszymi rodzinami istniała więź. To mnie zabolało jako piłkarza i przyjaciela, którymi myślałem, że jesteśmy z rodziną Xaviego. Tak się czasem dzieje, ale brak możliwości trenowania przez pierwsze tygodnie okresu przygotowawczego bardzo mnie dotknęło - podkreślił były młodzieżowy reprezentant Hiszpanii.