35-letni napastnik najlepszej chwile zawodowej kariery ma już za sobą. Wciąż jednak prezentuje bardzo wysoki poziom, uprawniający go do notowania regularnych występów w utytułowanej Barcelonie.
Dlatego też Robert Lewandowski jest wciąż fundamentalną postacią w reprezentacji Polski, która w marcowych barażach powalczy o jeden z ostatnich trzech biletów na Mistrzostwa Europy.
Dla doświadczonego zawodnika może to być ostatnia wielka piłkarska impreza. Choć niewiele brakowało do tego, żeby zrezygnował z szansy wzięcia w niej udziału, o czym powiedział Robertowi Błońskiemu z „Przeglądu Sportowego”.
- Na dzień dzisiejszy nie mam takich planów. To znaczy: niczego nie postanowiłem kategorycznie i definitywnie. Był moment, w którym o czymś takim myślałem, teraz odsunąłem od siebie tę decyzję w czasie. Spowodowała to znaczna poprawa sytuacji w kadrze i wewnątrz drużyny. Po przyjściu trenera Probierza jest lepiej - stwierdził piłkarz, nawiązując w ten sposób do nerwowej atmosfery w kadrze od momentu odejścia Paulo Sousy i wygrania play-offów z Czesławem Michniewiczem u sterów awans na Mistrzostwa Świata w Katarze.
- Byłem przytłoczony, teraz do środka dostało się więcej tlenu i świeżego powietrza, odżyłem. Prędzej czy później wyniki przyjdą - mam nadzieję, że jesteśmy na etapie „szybciej” - dodał autor największej liczby występów (146) oraz trafień (82) w reprezentacji Polski.
Ta już 21 marca zmierzy się w półfinale baraży o EURO 2024 z Estonią. Następnie 26 marca udanym się na decydujący pojedynek z Walią lub Finlandią o udział w turnieju w Niemczech, gdzie w grupie D na zwycięzcę naszej ścieżki czekają Holendrzy, Francuzi oraz Austriacy.
Lewandowski zanotował w ostatnich tygodniach zwyżkę formy i może pochwalić się zanotowaniem 17 trafień w 33 meczach w Barcelonie.
Cały wywiad możecie przeczytać TUTAJ.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
