Robert Lewandowski nie zatrzymuje się w Lidze Mistrzów. Nowy rekord kapitana reprezentacji Polski

2021-11-23 20:48:05; Aktualizacja: 3 lata temu
Robert Lewandowski nie zatrzymuje się w Lidze Mistrzów. Nowy rekord kapitana reprezentacji Polski Fot. Ulrich Hufnagel/Xinhua/PressFocus
Kamil Freliga
Kamil Freliga Źródło: Transfery.info

Napastnik Bayernu Monachium Robert Lewandowski popisał się piękną przewrotką w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Dynamu Kijów. Golem zapewnił sobie ustanowienie kolejnego rekordu.

W wyjazdowym spotkaniu piątej kolejki fazy grupowej tegorocznej edycji Champions League, Bayern  pokonał mistrza Ukrainy 2:1. Otwierającą wynik spotkania bramkę zdobył niezawodny w klubie reprezentant Polski. Tym razem jeden z faworytów do zdobycia Złotej Piłki popisał się przewrotką.

Rozgrywane na zmrożonej murawie w Kijowie spotkanie było już dziewiątym z rzędu w Lidze Mistrzów, w którym Lewandowski trafił do siatki. Oznacza to, że 33-latek pobił swój rekord kolejnych gier ze zdobyczą bramkową w tych rozgrywkach. W całej historii najbardziej prestiżowych zmagań pod egidą UEFA, najdłuższą taką serią pochwalić się może Cristiano Ronaldo. Portugalczyk trafiał w 11 kolejnych meczach. Za nim jest Ruud Van Nistelrooy, z którym Lewandowski właśnie się zrównał.

Dzięki bramce w Kijowie, Polak umocnił się też na pozycji lidera klasyfikacji strzelców tej edycji Ligi Mistrzów. Na tę chwilę o dwa gole wyprzedza Sebastiéna Hallera, który swoje spotkanie rozegra jednak dopiero w środę. Jego Ajax podejmie wtedy Beşiktaş. 

Lewandowski, jeżeli utrzymałby aktualne tempo strzelania, może pokusić się o wyrównaniu rekordu Cristiano Ronaldo, któremu w jednym sezonie Champions League udało się zdobyć 17 goli. Najlepszy wynik napastnika Bayernu to 15 trafień z kampanii 2019/2020.

Dwóch goli brakuje natomiast Polakowi do zrównania się z wielkim Portugalczykiem pod względem bramek zdobytych w fazie grupowej. W jej ostatniej kolejce mistrzowie Niemiec zagrają z Barceloną, której w pierwszym meczu zaaplikował właśnie dublet.

Niedoścignieni w wielu klasyfikacjach, na czele z ogólną liczbą goli, nadal są właśnie CR7 i Lionel Messi. Lewandowski może się jednak pochwalić lepszym od nich stosunkiem trafień do rozegranych spotkań (Argentyńczyka Polak wyprzedza minimalnie, ale Ronaldo już wyraźnie). Tutaj o rekordzie nie można jednak mówić, bo legendarni już zawodnicy jak Gerd Müller czy Ferenc Puskás wyśrubowali tę statystykę, występując jeszcze w Pucharze Mistrzów, kiedy rozgrywało się znacznie mniej spotkań.