Robert Lewandowski o najbardziej irytującym przeciwniku. „Był skupiony na tym, żeby tylko krzywdę mi zrobić”
2022-10-02 20:23:55; Aktualizacja: 2 lata temuRobert Lewandowski opowiedział w rozmowie z Tomaszem Smokowskim w programie „Mój Pierwszy Raz” na Kanale Sportowym między innymi o swoim najgorszym przeciwniku, z którym przyszło mu się zmierzyć na boisku.
Kapitan reprezentacji Polski uchodzi za jednego z najlepszych napastników w historii całego futbolu. Na przestrzeni lat spędzonych na rodzimych boiskach, w Niemczech i teraz w Hiszpanii dawał się we znaki pokaźnej liczbie defensorów, nie mówiąc już o rozgrywkach międzynarodowych.
A teraz pokusił się o wskazanie obrońcy, który wprawiał go w największą irytację. Robert Lewandowski nie wymienił tu nazwiska jednego z bardziej cenionych graczy, ponieważ za tego sprawiającego mu najwięcej problemów uznał Carlosa Zambrano.
Ówczesny zawodnik Eintrachtu Frankfurt, a obecnie Boca Juniors, nie cechował się jakimś wybitnymi umiejętnościami, ale w pojedynkach przeciwko Borussii Dortmund czy Bayernowi Monachium upodobał sobie powstrzymywanie naszego napastnika w najmniej przepisowy sposób, co często umykało uwadze arbitrów.Popularne
- Był taki piłkarz z Eintrachtu Frankfurt. Na Z..., nazywał się chyba Zambrano. On był z Ameryki Południowej. Ale to nie był zawodnik, który grał w piłkę. On nie był w ogóle na niej skoncentrowany. Był skupiony na tym, żeby tylko krzywdę mi zrobić i to było za dużo. Co innego jest walczyć ostro o futbolówkę, a co innego, jak jego celem jest zrobienie krzywdy. To widać na boisku po piłkarzu, który gra twardo, chce wygrać mecz i zdobyć piłkę, a który myśli o czymś innym. I tu wielokrotnie nie tylko się wkurzałem, ale i irytowałem ze względu na to, że sędzia nie widział takich rzeczy. To jest ciężkie, bo napastnik zrobi czasami pół ruchu, dużo mniej czy słabiej, a dostanie nawet czerwoną kartkę. Z kolei obrońca może zawsze więcej i czasami toczy się z nimi nierówne walki - stwierdził snajper Barcelony.
- Sędzia powinien w tego typu sytuacjach lepiej czytać grę. Jeżeli coś wydarzyło się raz i drugi, ale przeciwnik gra twardo oraz przepisowo, to okey, ale takie sprawy widać, kiedy zawodnik chce zrobić krzywdę. Nie każdy arbiter potrafi to jeszcze wyłapać i jest to trudne. Ale dobry sędzia powinien to czuć i widzieć, że dany piłkarz nie chce grać w piłkę, tylko zrobić krzywdę. Musi bardziej przykuć na to swoją uwagę i z takim graczem porozmawiać. Bo ja rozumiem twardą grę i się jej nie boję - bark w bark czy w powietrzu, ale z myślą, że toczy się walka o piłkę, a nie, że zawodnik w ogóle nie patrzy się na lecącą futbolówkę. Już wtedy sędzia powinien zdać sobie sprawę, że coś tutaj nie gra, zwrócić uwagę, następnym razem spojrzeć czy interesuje go piłka, czy zrobienie krzywdy, dać mu kartę i wtedy się uspokoi, a potem ostrzec, że dostanie drugą. To wtedy ma rację bytu - dodał Lewandowski.