Robert Lewandowski o postawie Barcelony. „Był remis, a my graliśmy, jakbyśmy przegrywali w finale”

2024-12-22 10:43:48; Aktualizacja: 5 godzin temu
Robert Lewandowski o postawie Barcelony. „Był remis, a my graliśmy, jakbyśmy przegrywali w finale” Fot. Sergio Ruiz/pressinphoto/SIPA USA/PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Eleven Sports

FC Barcelona nie przełamała złej passy i uległa na własnym terenie Atlético Madryt (1:2) w meczu na szczycie LaLigi. Po jego zakończeniu głos na temat poniesionej porażki zabrał Robert Lewandowski.

Zespół „Dumy Katalonii” prezentuje się w ostatnim czasie znacznie poniżej oczekiwań i nie osiąga oczekiwanych rezultatów w walce o mistrzostwo Hiszpanii.

W efekcie po sobotniej potyczce z Atlético Madryt stracił przodownictwo w tabeli LaLigi. Z tego też powodu w szatni Barcelony panuje olbrzymie rozczarowanie, ale jednocześnie nikt nie załamuje rąk, bo sezon jest jeszcze długi i wiele w nim może się wydarzyć, co podkreślił po ostatnim gwizdku Robert Lewandowski.

- Myślę, że parę czynników na to wpłynęło. Popełniliśmy błędy, gdzie Atlético skontrowało nas. Graliśmy dobrze i stwarzaliśmy sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. W ostatnim czasie brakuje nam pewności siebie i spokoju w polu karnym. W tej rundzie to dla nas lekcja - jak nie możesz wygrać, to nie przegraj. To już się parę razy zdarzyło. Wierzę w to, że w nowym roku wrócimy mocniejsi i będziemy grali lepszy futbol - zapewnił napastnik w pomeczowej rozmowie z Mateuszem Święcickim dla Eleven Sports.

- Runda jest długa. Mieliśmy zawirowania. Przy młodym zespole skoki formy się zdarzają tym bardziej, że dzisiaj zagraliśmy dobre spotkanie. To dla nas nauczka. Można czuć się dobrze i  dobrze wyglądać na boisku, ale brakowało „kropki nad i”, co zaważyło na przegraniu tego meczu - kontynuował.

- Przerwa może spowodować, że wyciągniemy wnioski i nie będziemy już popełniać takich błędów w drugiej rundzie. W piłce nożnej są takie fazy i trzeba je przejść. Uważam, że damy radę i szybko wrócimy na właściwe tory - dodał.

- Myślę, że szatnia jest wkurzona. W pierwszej połowie wyglądało to super, w drugiej też. Atlético stworzyło sobie sytuacje po naszych błędach i strzeliło gole. W ostatniej minucie był remis, a my graliśmy, jakbyśmy przegrywali w finale i za wszelką cenę musieli zdobyć bramkę - zakończył.

FC Barcelona spadła po tej porażce na drugie miejsce w tabeli, ale może przed Świętami wylądować na trzeciej lokacie. Wszystko w tym aspekcie zależy od rezultatu niedzielnej potyczki Realu Madryt z Sevillą.