Robert Lewandowski wyjaśnił, skąd wzięła się jego tajemnicza cieszynka [WIDEO]. Wzbudziła wiele domysłów

Po pierwszym golu w meczu z Wyspami Owczymi Robert Lewandowski zaprezentował pewną cieszynkę. Po ostatnim gwizdku kapitan reprezentacji Polski został o nią zapytany.

W czwartkowym spotkaniu eliminacji Mistrzostw Europy 2024 pomiędzy reprezentacją Polski a Wyspami Owczymi do 73. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis. Wtedy to prowadzenie biało-czerwonym dał Robert Lewandowski, pewnie wykorzystując rzut karny. 10 minut później kapitan drużyny narodowej dorzucił drugiego gola.

Po pierwszym trafieniu gwiazdor Barcelony zaprezentował cieszynkę. Po radości z kolegami z zespołu przyłożył on ręce do oczu, uszu, a następnie do ust, podnosząc je na koniec do góry.

W mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja na temat tego, o co chodziło 35-latkowi. Nie brakowało domysłów sugerujących, że cieszynka odnosiła się do ostatniej wypowiedzi napastnika na temat Łukasza Skorupskiego i jego wcześniejszego wywiadu dla „Przeglądu Sportowego” na temat afery premiowej.

Ze słów Lewandowskiego po ostatnim gwizdku wynika, że to raczej pudło.

- To rodzinny sekret. Moja żona miała urodziny w dniu meczu, to specjalna dedykacja dla niej. Byłem wyjątkowo zmobilizowany, chciałem zdobyć bramkę dla Ani. A co oznaczała moja cieszynka? To już nasza tajemnica - powiedział piłkarz (cytat za: Sportowefakty.wp.pl).

Po meczu Lewandowski popisał się też ładnym gestem w kierunku chłopca, który do niego podbiegł.