Robert Lewandowski zachwycił. „Czegoś takiego nie pamiętam”

2024-04-11 07:42:53; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
Robert Lewandowski zachwycił. „Czegoś takiego nie pamiętam” Fot. Jose Breton- Pics Action / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Polsat Sport | Tomasz Ćwiąkała [Twitter]

FC Barcelona pokonała w środowym meczu Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain. Robert Lewandowski nie trafił co prawda do siatki, ale rozegrał kapitalne zawody. „Brakowało mi tylko tego” - powiedział napastnik po spotkaniu.

FC Barcelona zdaniem wielu nie była faworytem środowej konfrontacji z Paris Saint-Germain. Wbrew temu zaliczyła naprawdę udany występ, górując w najważniejszym aspekcie, a więc zdobytych bramkach. 

To podopieczni Xaviego rozpoczęli na Parc des Princes strzelani i to oni je zakończyli. Po dwóch golach Raphinhi i jednym Christensena mogli zasłużenie triumfować.

Na liście strzelców zabrakło Roberta Lewandowskiego. Czy to oznacza, że zagrał źle? Nic bardziej mylnego.

Kapitan reprezentacji Polski przejął rolę cofniętej „dziewiątki” i odnalazł się w niej świetnie. Wypracował kilka dogodnych okazji, rozgrywał, cofał się i brał na siebie odpowiedzialność. 

***

Robert Lewandowski ze świetnym występem w Lidze Mistrzów. „Jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy mecz w karierze”

***

Świetnie występ Lewandowskiego obrazuje statystyka wykonanych skoków pressingowych, zaprezentowana przez Tomasza Ćwiąkałę. Pod tym względem nie miał sobie równych.

Sam napastnik nie krył zadowolenia po końcowym gwizdku.

- Dobrze mi się grało, choć brakowało ostatniego podania, sytuacji, w której mogłem się znaleźć. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy. Praca, którą wykonaliśmy, dziś się opłaciła. Czasami to jest też prawo młodości, że gdzieś za szybko podejmujemy decyzje. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo, to, jaki progres robimy, jak wyglądamy fizycznie. Poza 15 minutami drugiej połowy fajnie to wyglądało i czuć było taką moc wewnątrz. Z niecierpliwością będziemy czekali na drugi mecz i mam nadzieję, że awansujemy dalej - tłumaczył 35-latek.

- Wiem, że muszę się poświęcać i być cierpliwym. Wiem, że te sytuacje wrócą. Przy posiadaniu, utrzymywaniu piłki biorę to na swoje barki, ale też czekam na podania. Trzeba być cierpliwym i wierzę, że karta się odwróci i potem będzie nawet więcej okazji do strzelenia goli - dodał.