Roberto De Zerbi mógł pracować w Manchesterze United, teraz wścieka się na szatnię Olympique'u Marsylia. „Zabrakło ci jaj!”
2024-11-10 10:31:51; Aktualizacja: 2 dni temuTrener Roberto De Zerbi był poirytowany postawą Olympique'u Marsylia w domowym meczu przeciwko Auxerre (1:3). Po jego zakończeniu nie tylko wyraził gotowość do opuszczenia zajmowanego stanowiska, ale i przez ponad 20 minut rugał swoich piłkarzy w szatni.
Włoski szkoleniowiec wykonywał ostatnio bardzo dobrą pracę w charakterze opiekuna Brighton. Dzięki temu zapracował sobie na uznanie największych europejskich marek na czele z Manchesterem United, Bayernem Monachium, Barceloną czy Chelsea.
Ostatecznie nie wylądował w żadnym z tych zespołów i niespodziewanie przystał latem na otrzymaną propozycję ze strony Olympique'u Marsylia, gdzie zaliczył obiecujący start rozgrywek.
Prowadzona przez niego drużyna prezentuje się rewelacyjnie na wyjazdach, bo odniosła do tej pory komplet zwycięstw. Niespodziewanie gorzej wiedzie się jej na Stade Vélodrome, gdzie poniosła trzy porażki z rzędu, w tym ostatnią przeciwko beniaminkowi Auxerre (1:3).Popularne
Nie był to jednak jedyny wylew frustracji włoskiego trenera po przegranym ligowym meczu, ponieważ tuż po jego zakończeniu nakazał piłkarzom pozostać na boisku, by odbyli „marsz wstydu”, a potem zamknął się z nimi w szatni na przeszło 20 minut, by zrugać ich za zaprezentowaną postawę w tym oraz wcześniejszych domowych spotkaniach.
- Upokorzyliście mnie, upokorzyliście nasz klub przed naszymi kibicami - miało dać się słyszeć z szatni, co przekazało „L’Équipe”.
- Zabrakło ci jaj - rzucił z kolei w stronę kapitana Leonardo Belardiego, który ze spuszczoną głową słuchał słów trenera i potem stanął w jego obronie w strefie mieszanej.
Aż tak olbrzymie zaangażowanie 45-latka ma ścisły związek nie tylko z jego charakterem, ale i momentem rozpoczęcia pracy w OM.
Wspomniane źródło przekonuje, że De Zerbi przed otwierającym sezon starciem ze Stade Brestois 29 wyświetlił swoim zawodnikom za pomocą rzutnika ofertę objęcia sterów nad Manchesterem United, z zamazanymi szczegółami dotyczącymi zarobków, którą odrzucił, ponieważ nie liczyły się dla niego pieniądze, tylko pasja związana z rozpoczęciem nowego wyzwania.
- To jest kontrakt, który mi zaproponowali. Kontrakt na kilka sezonów z pensją, jakiej sobie nie wyobrażacie - powiedział wówczas graczom.