Roberto De Zerbi utknął w Kijowie. „Nie mogłem zostawić klubu i uciec”
2022-02-24 15:02:39; Aktualizacja: 2 lata temuNa temat obecnej sytuacji na Ukrainie wypowiedział się szkoleniowiec Szachtara Donieck Roberto De Zerbi, który nie jest w stanie opuścić kraju.
Ukraińska ekstraklasa miała rozegrać pierwszą kolejkę po zimowej przerwie w ten weekend, jednak na skutek ataku Rosji na Ukrainę rozgrywki zostały zawieszone.
Relację z Kijowa zdaje szkoleniowiec Szachtara Donieck Roberto De Zerbi, który miał okazję opuścić Ukrainę i wrócić do ojczyzny już kilka dni temu. Z uwagi na przygotowania do ligowego starcia Włoch nie zdecydował się na ten ruch, a teraz jest już za późno ze względu na zamknięcie lotnisk.
- Nie wychodzę z pokoju hotelowego. To zły dzień. Czekałem na to, aż federacja zawiesi rozgrywki ligowe. Zwlekali z tym bardzo długo, przez co nie mogłem wyjechać. Nie mogłem przecież zostawić drużyny, kibiców i tak po prostu uciec. W sobotę musiałem zagrać mecz, więc nie mogłem uciec. Trudno jest to wytłumaczyć naszym bliskim, tym, którzy nas kochają i dzieciom, które wysyłają do nas SMS-y z prośbą o powrót.Popularne
– Mam w drużynie trzynastu Brazylijczyków, współpracuje ze mną ośmiu rodaków... mogliśmy wyjechać do domu, gdy było jeszcze bezpiecznie. Ale zostaliśmy. A dziś obudziły nas bomby.
- Włoska ambasada prosiła nas o to, abyśmy opuścili kraj. Nie mogłem, powtarzam, nie mogłem tego zrobić. Nie mogłem zostawić klubu i uciec. Dziś przestrzeń powietrzna jest już zamknięta, więc nawet nie zastanawiamy się nad wyjazdem. Myślę, że w tej chwili jesteśmy bezpieczni – przekazuje De Zerbi.
42-letni De Zerbi do Szachtara Donieck dołączył w maju 2021 roku. W obecnym sezonie jego drużyna zajmuje pozycję lidera tabeli, a nad drugim Dynamem Kijów ma dwa punkty przewagi.