„Robiłem wszystko, by został w Wiśle Płock”. Starania prezesa nie wystarczyły

2025-12-10 20:33:03; Aktualizacja: 1 godzina temu
„Robiłem wszystko, by został w Wiśle Płock”. Starania prezesa nie wystarczyły Fot. FotoPyK
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Wisła Płock w czerwcu bieżącego roku pożegnała dyrektora sportowego Dariusza Sztylkę. Prezes klubu Piotr Sadczuk w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” przyznał, że za wszelką cenę próbował zatrzymać 47-latka w strukturach beniaminka.

Po przypieczętowanym awansie do Ekstraklasy ze stanowiskiem dyrektora sportowego Wisły Płock pożegnał się Dariusz Sztylka. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron.

Beniaminek chciał zatrzymać działacza w swoich szeregach, ale ten postawił ostatecznie na przeprowadzkę do Śląska Wrocław, gdzie miał już okazję pracować w przeszłości.

Po upływie kilku miesięcy do wspomnianego rozstania ze Sztylką w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” powrócił Piotr Sadczuk, a więc urzędujący prezes płockiego klubu.

52-latek nie ukrywał, że dwoił się i troił, by zatrzymać dyrektora sportowego na dłużej, ale finalnie mimo starań nie udało mu się tego dokonać. W jego miejsce zatrudniony został Radosław Kucharski i była to dobra decyzja.

- Robiłem wszystko, by został w Wiśle Płock, ale zapadły inne decyzje. Dziś skupiam się na tym, że po raz kolejny postawiłem na bardzo dobrego dyrektora. Decyzje o zatrudnieniu trenera Misiury, Darka Sztylki i Radka Kucharskiego się bronią. Pożary w klubach się zdarzają, cała sztuka, by mądrze wybrać i by wybór się sprawdził. Nie zapomnę, co Darek Sztylka zrobił dla klubu i dla mnie. To fantastyczny człowiek, w dużej mierze był architektem awansu, ale dziś piszemy nową historię - przyznał Sadczuk.

Wisła po osiemnastu rozegranych kolejkach jest ulokowana na miejscu lidera. To na ten moment największa niespodzianka w całej Ekstraklasie.

Cała rozmowa z prezesem Piotrem Sadczukiem jest dostępna tutaj.