Rooney skrytykował władze angielskiego futbolu. „Nie powinniśmy być traktowani jak króliki doświadczalne”

Doświadczony napastnik głęboko ubolewał nad faktem, że przedstawiciele krajowych rozgrywek zdecydowali się na podjęcie zdecydowanych kroków zmierzających do wstrzymania sezonu dopiero po stwierdzeniu pozytywnych wyników na obecność wirusa u Mikela Artety (szkoleniowiec Arsenalu) i Calluma Hudsona-Odoia (zawodnik Chelsea).

- Musieliśmy zawiesić rozgrywki. Piłka nożna to gra, którą wszyscy kochamy, wszyscy oglądamy, wszyscy gramy, ale kiedy zdarza się coś takiego jak koronawirus - gdy jest to światowy kryzys - musisz podjąć taką decyzję. Niektórzy nie będą z niej zadowoleni, ale myślę, że w tym przypadku piłka nożna musi zająć drugie miejsce. To jest sport. To tylko sport. Jeśli zagrożone jest życie ludzi, to nie może być na pierwszym miejscu - niezależnie od tego, czy zdobędziesz tytuł, czy próbujesz dostać się do Europy, czy zostaniesz zdegradowany lub awansowany. Po nadzwyczajnym spotkaniu w końcu podjęto właściwą decyzję. Do tego czasu wydawało się, że piłkarze w Anglii są traktowani jak króliki doświadczalne. Reszta sportów - tenis, Formuła 1, rugby, golf, piłka nożna w innych krajach - zawieszała swoje zmagania, a nam kazano kontynuować - przekonuje Anglik.

- Dlaczego czekaliśmy z tym aż do piątku? Dlaczego Mikel Arteta zachorował? Bo gra w Anglii była ważniejsza. Dla zawodników, personelu i ich rodzin był to niepokojący tydzień, w którym odczuliśmy brak przywództwa ze strony rządu oraz The FA i Premier League. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego wnioski, ponieważ następna decyzja jest równie ważna i dotyczy odpowiedzi na pytanie - kiedy znów zaczniemy grać? - kontynuuje Rooney.

- My nie martwimy się o siebie, bo jesteśmy wystarczająco silni, aby sobie poradzić z infekcją, ale nasze rodziny, przyjaciele i wszyscy, z którymi mamy kontakt niekoniecznie. Już dwa razy zastanawialiśmy się w Derby County nad kontynuowaniem gry i wiem od innych piłkarzy, że nie byliśmy sami. Nie sądzę, żeby ktokolwiek chciał grać w piłkę w takiej sytuacji - powiedział 34-latek.

Były snajper takich ekip jak Everton i Manchester United uważa ponadto, że wszelakie podjęte wcześniej środki związane z przykładowo niepodawaniem sobie rąk na przywitanie przed spotkaniem były całkowicie zbyteczne, ponieważ piłka nożna to gra kontaktowa, a oni sami ze względu na uprawianie wyczynowego sportu są nieustannie osłabieni po ciężkim wysiłku.

- Gracze są postrzegani jako superbohaterowie, którzy są odporni na wszystko, ale jesteśmy zwykłymi ludźmi. Mówiono nam, myj ręce i nie ściskaj rąk przed meczem, a następnie nie rób tego samego z kolegami z drużyny podczas treningu. Normalni ludzie nie myślą o takich rzeczach, bo fizjoterapeuci muszą masować zawodników i wtedy ich ręce dotykają ciał piłkarzy. Z kolei kiedy gramy, to popychamy i dotykamy się. W trakcie meczu nasz układ odpornościowy się osłabia. Schodząc z boiska jesteś odwodniony i wyczerpany. Prawdopodobnie wychwytujemy wtedy więcej przeziębień i innych rzeczy niż przeciętny człowiek, ponieważ potrzebujemy czasu, aby przywrócić ciału pełnie sił - uważa Anglik.

Rooney jest przekonany także, że wznowienie rozgrywek na zamknięty stadionach mija się z celem i w jego opinii ten sezon powinien zostać już zakończony, a nowy powinien rozpocząć się... zimą.

- Nie sądzę, aby gra na pustych obiektach była rozwiązaniem. Mniejsze kluby stracą pieniądze z dnia meczowego i będą musiały płacić te same pensje swoim pracownikom. Oglądałem we czwartek spotkanie Manchesteru United z LASK. Austriacki klub musiał swój najważniejszy mecz w historii rozgrywać bez fanów. Ludzie kochają piłkę dla tworzenia historii. Jeśli mamy grać na zamkniętych stadionach, ponieważ priorytetem jest powstrzymanie infekcji, to dlaczego po prostu nie zmierzymy się na boisku treningowym? - powiedział 34-latek.

- Następne Mistrzostwa Świata odbędą się w listopadzie i grudniu 2022 roku, więc możemy wykorzystać tę sytuację i powiedzieć, że kończymy sezon 2019/2020 w tym roku, a następnie przygotowujemy się już pod kątem mundialu i następne dwa zaczynamy od zimy - stwierdził Anglik.