Royston Drenthe ma nowe zajęcie. „Ta praca pomaga mi być lepszym człowiekiem”

2023-04-08 12:36:33; Aktualizacja: 1 rok temu
Royston Drenthe ma nowe zajęcie. „Ta praca pomaga mi być lepszym człowiekiem” Fot. Racing Murcia
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: NOS

Royston Drenthe podczas kariery szokował swoimi pozaboiskowymi wybrykami. 36-latek od kilku lat sukcesywnie wychodzi na prostą, podejmując się ciekawych wyzwań. Jak się okazuje, Holender podążył rodzinną drogą i zajmuje się ludźmi chorymi na demencję.

O karierze Drenthe napisano już wiele - przeważnie niepochlebnych rzeczy. Holender już w 2007 roku trafił na piłkarski szczyt, przechodząc do wielkiego Realu Madryt. Jak już wiadomo, rozpoczęło to jego systematyczny sportowy upadek.

Jak po latach przyznał sam Holender, sława źle na niego wpłynęła. Czujący się jak bohater hollywoodzkiego filmu zawodnik często imprezował w towarzystwie atrakcyjnych kobiet, alkoholu i narkotyków.

36-latek od kilku lat grywa na niższym poziomie. Obecnie związany jest z szóstoligowym hiszpańskim Racing Mérida City, skąd już latem wróci do trzecioligowego holenderskiego Kozakken Boys. Futbol dla Roystona Drenthe to już jedynie dodatek.

Doświadczony skrzydłowy to zapalony raper, posługujący się scenicznym pseudonimem Roya2faces. Wychowanek Feyenoordu wydał już kilka EP-ek i teledysków, lecz w ostatnim okresie w jego twórczości zapanował przestój.

Jak się okazuje, niespełniony talent ma na głowie inne obowiązki.

Royston Drenthe ukończył jakiś czas temu kursy medyczne, pozwalające mu opiekować się ludźmi chorymi na demencję. Holender podążył zatem medyczną drogą wytyczoną przez ciotkę i matkę.

- Cała moja rodzina zawsze była związana z ochroną zdrowia. Moja ciocia Helenka jest pielęgniarką. Moja mama i ciotka pracują w opiece. Już kilka lat temu myślałam, dlaczego nie zrobię jakiegoś szkolenia albo nie wezmę udziału w jakichś kursach i nie zobaczę, co mogę z tego mieć - wyjaśnił jednokrotny reprezentant kraju w rozmowie telewizją NOS.

Lewonożny atakujący przyznaje, że praca ze schorowanymi ludźmi wyraźnie na niego wpłynęła.

- Widzę inną stronę świata. To pomaga mi być lepszym człowiekiem w tym społeczeństwie. Zawsze byłem przyzwyczajony do przepychu w piłce nożnej. Ale ta praca jest tym, czego szukałem.