Rozegrali Puchar Europy po... 65 latach! Historyczne spotkanie

2025-07-06 08:51:32; Aktualizacja: 6 godzin temu
Rozegrali Puchar Europy po... 65 latach! Historyczne spotkanie Fot. Martin van Elten
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

Glenavon FC miał zmierzyć się z FC Erzgebirge Aue w 1960 roku w ramach Pucharu Europy. Polityka na to jednak wtedy nie pozwoliła, a teraz obie drużyny rozegrały towarzyski dwumecz. W minioną sobotę doszło do rewanżu, w którym lepsza okazała się ekipa z trzeciej ligi niemieckiej.

Żeby zrozumieć powód rozegrania towarzyskiego dwumeczu pomiędzy Glenavon FC a FC Erzgebirge Aue, musimy cofnąć się do sezonu 1960/1961.

Pierwsza ze wspomnianych ekip sięgnęła po mistrzostwo Irlandii Północnej i tym samym awansowała do Pucharu Europy, gdzie we wspomnianej kampanii dane jej było zmierzyć się z ówczesnym FC Wismut Aue, czyli obecnym FC Erzgebirge Aue.

Ostatecznie do spotkania nie doszło, ponieważ Rząd Niemieckiej Republiki Demokratycznej odmówił wydania wiz zawodnikom z zespołu pochodzącego z Irlandii Północnej.

W drugą stronę zadziałało to identycznie, bowiem klub z Niemiec również z tego powodu nie mógł udać się na ziemię rywali i mimo prób przeniesienia meczu na neutralny teren, na sam koniec Glenavon FC wycofał się z turnieju, a występujący wtedy pod nazwą FC Wismut Aue klub, awansował do 1/8 finału za sprawą walkowera.

Inicjatywa powtórzenia dwumeczu wyszła od kibiców obu drużyn. Latem ubiegłego roku rozegrany został pierwszy towarzyski pojedynek obu ekip, w którym FC Erzgebirge Aue po latach pokonało na własnym stadionie ekstraklasowy Glenavon FC wynikiem 5-0. W minioną sobotę po dwunastu miesiącach doszło natomiast do rewanżu.

Tym razem ekipa z trzeciej ligi niemieckiej wybrała się do Irlandii Północnej, a razem z nią w podróż wyruszyło również ponad tysiąc kibiców. Końcowy rezultat nie jest tutaj najważniejszy, bo liczy się sam zamysł oraz powrót do dalekiej historii, ale drużyna z siedzibą w Aue-Bad Schlemie zwyciężyła finalnie 2-0 i tym samym pokonała rywali 7-0 w dwumeczu, który miał zostać rozegrany 65 lat temu.

- Jesteśmy dumni z naszych fanów i tego, co dla nas robią. Uważamy, że są ważną i emocjonalną częścią naszego klubu i starają się nas popychać w każdym meczu, ale z mojego punktu widzenia, końcowy wynik nie jest ważny. Przyjaźń, historia i zamknięcie rozdziału to główne nagłówki tej gry - przyznał cytowany przez BBC Sport Matthias Heidrich, a więc dyrektor sportowy Erzgebirge Aue.

- Wysłaliśmy im 750 biletów i wszystkie rozeszły się w ciągu kilku dni. Wysłaliśmy im kolejnych 500, więc prawdopodobnie około 1200 niemieckich fanów zjedzie się do tego miejsca, więc zapowiada się niezły tłok - mówił jeszcze przed meczem Glenn Emerson, będący prezesem Glenavon FC.