Rywal Carlo Ancelottiego stanął w jego obronie. „To mówi o nim wszystko”

Po porażce w Lidze Mistrzów z rewelacyjnym w tym sezonie Liverpoolem Real Madryt powraca do LaLigi, aby przed własną publicznością zmierzyć się z Getafe, rywalem zza miedzy. Trener gości José Bordalás oburzył się na krytyków, kwestionujących sens dalszej obecności Carlo Ancelottiego na ławce trenerskiej.

W środku tygodnia w hicie najbardziej elitarnego turnieju klubowego w Europie „Królewscy” nie mieli żadnych argumentów, aby pokonać świetnie dysponowany Liverpool. Skończyło się na porażce 0-2 i nerwowym spoglądaniu w tabelę. W fazie ligowej obrońcy Pucharu Europy zajmują dopiero 24. miejsce – ostatnie gwarantujące baraże o awans do 1/8 finału.

Choć może się wydawać, że „Los Blancos” znajdują się w kryzysie spowodowanym kłopotami kadrowymi (kontuzje leczą Vinícius Júnior, Rodrygo, Éder Militão, Aurélien Tchouaméni, Dani Caravajal oraz David Alaba), to nie do końca tak to wygląda.

W ostatnich tygodniach Real wykorzystał potknięcia FC Barcelony w LaLidze, zmniejszając stratę do lidera do czterech punktów przy jednym zaległym spotkaniu do rozegrania.

Popularne

Previous

Legia Warszawa zdecydowana w sprawie Gonçalo Feio

„Popełniłem błąd, opuszczając FC Barcelonę”

Zadanie wykonane! Tak wygląda ranking UEFA po meczu Jagiellonii Białystok

POTWIERDZONE: Odrzucił ofertę Legii Warszawa, teraz został odsunięty od zespołu. „Warunki finansowe były dobre, ale...”

Jacek Magiera łączony z nowym klubem

„Ile ten ręcznik zarabia?”. Wojciech Kowalczyk zmiażdżył gracza Legii Warszawa

Legia Warszawa mocno o niego zabiega. Pensja nie stanowi problemu

Hitowy transfer Benjamina Källmana w ramach Ekstraklasy?! Mają dyskretnie negocjować

Next

Stąd podczas publicznego wystąpienia przed dziennikarzami zapowiadającego starcie z madrytczykami 60-letni Bordalás na pytanie o pozycję „Carletto” na Santiago Bernabéu trochę się obruszył, podając za przykład podobne kłopoty, z jakimi zmagał się jego przeciwnik, a mimo to sięgnął po „potrójną koronę”.

– Nie muszę go bronić. Wystarczy wspomnieć o jego CV. Nikt nie ma prawa poddawać jego pozycji w wątpliwość. W zeszłym sezonie przy okazji wielu kontuzji wszyscy widzieli, do czego jest zdolny – komplementował Włocha Bordalás na konferencji.

– W tym roku także dotknęły go urazy wielu piłkarzy, a drużyna nadal jest wysoko. Nie widzę powodu, aby cokolwiek kwestionować – dodał.

Rywalizacja o punkty Realu z Getafe odbędzie się 1 grudnia o 16:15. Później gospodarzy czekają aż cztery mecze wyjazdowe: z Athletikiem, Gironą, Atalantą oraz Rayo Vallecano.