Rywale Jagiellonii Białystok i Legii Warszawa zaliczyli wpadki przed rewanżem w Lidze Konferencji

2025-04-14 07:37:30; Aktualizacja: 1 dzień temu
Rywale Jagiellonii Białystok i Legii Warszawa zaliczyli wpadki przed rewanżem w Lidze Konferencji Fot. IMAGO/PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

W niedzielę nie powodziło się przeciwnikom polskich zespołów z Ligi Konferencji na krajowym podwórku. Do sensacji doszło na Stamford Bridge, gdzie Chelsea zaledwie zremisowała z Ipswich Town. Porażkę musieli przetrawić również zawodnicy Realu Betis.

Wydaje się, że w ubiegłym tygodniu został zainicjowany początek końca długiej, wielkiej przygody Jagiellonii Białystok oraz Legii Warszawa w turnieju o Puchar Ligi Konferencji. Podopieczni Adriana Siemieńca musieli uznać wyższość Realu, zaś „Wojskowi” zostali zdeklasowani przez Chelsea.

Marzenia o „polskim” finale we Wrocławiu wydają się utopią, choć przeciwnicy pogubili punkty w swoich ligach, co może zachwiać ich pewność siebie.

Real Betis po wygranej 2-0 z mistrzami Ekstraklasy 2024/2025 nadal ma prawo wierzyć w wywalczenie kwalifikacji do następnej edycji Ligi Mistrzów. Nie pomogła mu natomiast domowa porażka z Villarrealem. Choć prowadził już po 3. minucie 1-0 po golu Aitora Ruibala, „Żółta Łódź Podwodna” odpowiedziała ciosami wymierzonymi przez Thierno Barry'ego oraz Ayoze Péreza.

Do zdecydowanie większej niespodzianki doszło w zachodnim Londynie. Po rozbiciu Legii przy Łazienkowskiej (3-0) „The Blues” udało się uniknąć kompromitacji w Premier League. Marne to pocieszenie w kontekście rywalizacji o czołowe lokaty uprawniające do udziału w LM.

Podopieczni Enzo Mareski do przerwy przegrywali już 0-2. W drugiej odsłonie samobójczy gol Axela Tuanzebe i bramka po wejściu z ławki Jadona Sancho wyrównały stan rywalizacji. Ugrany punkt z niemal pewnym spadkowiczem to jednak powód do wstydu.

W czwartek, 17 kwietnia nadejdą drugie spotkania ćwierćfinałowe Ligi Konferencji. O 18:45 przy Słonecznej Jagiellonia postara się nawiązać kontakt z Betisem, natomiast warszawianie trochę ponad dwie godziny później nastawią się na walkę o honor w stolicy Anglii.