Saïd Hamulić, najlepszy strzelec Ekstraklasy, myśli o zimowym transferze. Jest wycena Stali Mielec

Prezes Jacek Klimek wypowiedział się w rozmowie z Hej.Mielec.pl na temat aktualnej sytuacji Saïda Hamulicia oraz zdradził cenę, jaką trzeba za niego zapłacić, by napastnik opuścił zimą szeregi Stali Mielec.

Ekipa z województwa podkarpackiego postanowiła latem zainwestować pewne środki w sprowadzenie holenderskiego piłkarza z litewskiego DFK Dainava.

Poczyniona przez nich inwestycja zaczęła się spłacać w ekspresowym tempie, ponieważ 22-letni zawodnik zakończył rundę jesienną z dorobkiem dziewięciu trafień oraz czterech asyst w 17 rozegranych meczach o punkty, co pozwala mu plasować się na pozycji lidera w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców w Ekstraklasie.

I ten fakt nie umknął uwadze wysłanników pokaźnej liczby klubów, które zaczęły zabiegać o względy Saïda Hamulicia w kontekście pozyskania go w połowie trwających rozgrywek.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

OFICJALNIE: Podpisał kontrakt na... cztery mecze. Zaskakujący ruch byłego napastnika Górnika Zabrze i Piasta Gliwice

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

José Mourinho wysłał ludzi po reprezentanta Polski! Bardzo chce tego transferu

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Piłkarz Legii Warszawa nie zagra już u Gonçalo Feio?!

Next

Stal Mielec wolałaby uniknąć rozstania z czołowym graczem w trakcie obecnego sezonu, ale z drugiej strony zdaje sobie sprawę z tego, że nie może wszystkich ofert odrzucić, o czym otwarcie powiedział prezes zespołu Jacek Klimek w rozmowie z Hej.Mielec.pl.

- Said jest rozchwytywany w Europie. Codziennie negocjujemy jego transfer, nawet dziś odmówiłem klubowi z Francji. Chcielibyśmy go zatrzymać, ale to nie będzie łatwe, tym bardziej, że patrząc na Saida widać, że od czasu do czasu myślami znajduje się już w innych miejscach. Oczekujemy za niego 2,5 miliona euro i obecnie otrzymaliśmy jedną taką ofertę, która być może niebawem ujrzy światło dzienne. Nie wszystko trafi jednak do nas, bo musimy zapłacić jeszcze jedną ratę do jego poprzedniego klubu z Litwy, a dodatkowo 30 procent całej sumy trafi również w to miejsce. Dodając do tego podatek, wyjdzie około miliona euro zysku - przyznał przedstawiciel siódmej drużyny Ekstraklasy po rundzie jesiennej.