Samir Nasri ostro krytykuje PSG: Na ich tle byłbym Kenijczykiem

2021-11-30 09:55:31; Aktualizacja: 2 lata temu
Samir Nasri ostro krytykuje PSG: Na ich tle byłbym Kenijczykiem Fot. Vlad1988 / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Canal Football Club

Samir Nasri podzielił się w programie „Canal Football Club” swoimi spostrzeżeniami na temat bieżącej sytuacji w Paris Saint-Germain.

Ekipa z Parc des Princes pozyskała w ostatnim letnim okienku transferowym kilku czołowych piłkarzy świata na swoich pozycjach w postaci Gianluigiego Donnarumy, Sergio Ramosa czy Leo Messiego oraz obiecującego defensora Nuno Mendesa i uzupełnienie środka pola w postaci Georginio Wijnalduma.

Wielu ekspertów oraz dziennikarzy przypuszczało, że dzięki tym wzmocnieniem oraz zatrzymaniu w drużynie Neymara oraz Kyliana Mbappé uda się w końcu Paris Saint-Germain osiągnąć zamierzony cel w postaci sięgnięcia po zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

Drużyna z Francji ma już za sobą pierwsze poważne sprawdziany na tym polu za sprawą pojedynkowania się w grupie z Manchesterem City. W pierwszym meczu lepsi okazali się podopieczni Mauricio Pochettino (2:0). Z kolei w drugim musieli oni uznać wyższość „The Citizens” (1:2), którzy na przestrzeni całej dotychczasowej rywalizacji zapewnili sobie pierwsze miejsce w tabeli kosztem PSG.

W obu wspomnianych starciach oraz meczach przeciwko RB Lipsk i Club Brugge sprawniej poruszającym się zespołem po boisku byli aktualni mistrzowie Anglii.

Sami Nasri przyznał w programie „Canal Football Club”, że taki stan rzeczy może wynikać z faktu, że wspomniany argentyński szkoleniowiec boi się wziąć na siebie większej odpowiedzialności w postaci posadzenia na ławce jednej z gwiazd, aby jej kosztem postawić na kogoś bardziej mobilnego i przede wszystkim potrafiącego pracować w defensywie.

- Nie oceniam PSG przez pryzmat gry w Ligue 1, ale w Lidze Mistrzów. Ten zespół nie może sobie pozwolić na taki sposób bronienia przeciwko największym rywalom jak Manchester City. Bronienie się siedmioma zawodnika na tym poziomie jest niemożliwe. Zwłaszcza przeciwko takiemu kolektywowi stworzonemu przez „The Citizens”. Wtedy wszelkie niedociągnięcia w PSG stają się bardzo widoczne. Gdybym był piłkarzem tego klubu, pod względem biegania byłbym Kenijczykiem na tle tych napastników. A tak szczerze mówiąc, PSG potrzebuje szefa, potrzebuje trenera, który nie boi się odpowiedzialności. Kogoś takiego jak Pep Guardiola. Nie biegasz na boisku? Bez względu na to kim jesteś, siadasz na ławce. Na tym poziomie trzeba biegać - przyznał 34-latek, który przed paroma miesiącami zakończył profesjonalną karierę i w ten sposób uderzył w ofensywny tercet tworzony przez Lionela Messiego, Neymara i Kyliana Mbappé, który do tej pory nie spełnia pokładanych w nim nadziei.