Santos kwestionuje rekord Leo Messiego. Klub wydał oświadczenie [OFICJALNIE]

Santos kwestionuje rekord Leo Messiego. Klub wydał oświadczenie [OFICJALNIE]
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz
Źródło: Santos

Santos nie zgadza się z oficjalnym werdyktem dotyczącym ustanowienia nowego rekordu pod względem liczby zdobytych bramek dla jednego zespołu przez Leo Messiego. Brazylijski klub jest przekonany, że w dalszym ciągu numerem jeden w tej klasyfikacji jest Pelé.

Reprezentant Argentyny przyczynił się w znaczącym stopniu do odniesienia zwycięstwa nad Realem Valladolid przez Barcelonę (3:0) tuż przed Świętami Bożego Narodzenia za sprawą strzelenia gola oraz zanotowania asysty w tym spotkaniu.

Dla 33-letniego zawodnika szczególny smak miała zdobyta przez niego bramka, ponieważ pozwoliła mu ona wyprzedzić Pelégo w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii futbolu dla jednego klubu.

Brazylijczyk wpisał się 643 razy na listę strzelców dla Santosu w latach 1956-1974 i pod tym względem nikt nie był w stanie mu dorównać aż do momentu pojawienia się Leo Messiego, który z każdym rozegranym sezonem przybliżał się do legendarnego snajpera i po wspomnianym spotkaniu zdołał go wyprzedzić za sprawą zanotowania trafienia numer 644 w koszulce „Dumy Katalonii”.

Przedstawiciele „Peixe” podają jednak w wątpliwość fakt ustanowienia nowego rekordu przez Argentyńczyka, ponieważ uważają, że ich gwiazda zdobyła znacznie większą liczbę bramek niż wyliczyli statystycy, ponieważ nie brali oni pod uwagę goli strzelanych w oficjalnych meczach towarzyskich z udziałem Pelégo.

Santos pokusił się o ich podliczenie i wyszło mu, że trzykrotny mistrz świata wpisywał się na listę strzelców we wspomnianych wyżej latach aż 1091 razy.

„Pelé strzelił 1091 goli dla Santosu. Według relacji specjalistycznej prasy, Król Futbolu zdobył 643 bramki w krajowych oraz międzynarodowych rozgrywkach, a 448 bramek w meczach i turniejach towarzyskich, które zostały odrzucone, jakby miały mniejszą wartość niż pozostałe.

Te trafienia padły przeciwko silnym oraz najlepszym zespołom. Wśród nich znajdują się między innym Club América (Meksyk) i Colo Colo (Chile), którym Pelé strzelili po dziewięć goli czy Inter Mediolan, jedna z czołowych drużyn w Europie w latach 60-tych, której wpakował ośmiokrotnie piłkę do siatki. Lista klubów znajdujących się na rozkładzie Króla Futbolu jest ogromna i obejmuje jeszcze takie ekipy jak River Plate, Boca Juniors, Racing, Universidad de Chile, Real Madryt, Juventus, Lazio, Napoli, Benfica czy Anderlecht. Sam FC Barcelona, w której teraz gra Messi, również padła ofiarą Pelégo - cztery strzelone gole w czterech meczach.

Argumentem niektórych analityków jest to, że wiele z tych 448 bramek zdobytych w meczach towarzyskich padło ze słabymi przeciwnikami, takimi jak małe lub regionalne drużyny. Mimo to, mecze były rozgrywane w oficjalnych trykotach, zgodnie z oficjalnymi przepisami gry. Musimy pamiętać, że kluby mogły grać tylko mecze towarzyskie z poparciem regionalnych i krajowych federacji, co było jedną z zasad narzuconych przez FIFA, światowej organizacji piłkarskiej. Uwzględnienie subiektywnych czynników, takich jak słabość przeciwników, nie jest idealne do opracowywania danych statystycznych. Liczby są bezwzględne” - czytamy w opublikowanym oświadczeniu.

Należy się spodziewać, że nikt nie będzie ciągnął dalej tej sprawy, ale nie możemy wykluczyć, że na stosowny komunikat brazylijskiego klubu odpowie FC Barcelona, która także doliczy Messiemu do jego dorobku bramki zdobyte w meczach towarzyskich, a i niewykluczone, że również w kategoriach młodzieżowych.

***

Budweiser docenił wyczyn Messiego. Wyjątkowy sposób na upamiętnienie rekordu.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Marzenie nie ma ceny. Tyle Kylian Mbappé zarobi w Realu Madryt Marzenie nie ma ceny. Tyle Kylian Mbappé zarobi w Realu Madryt Nie wszystko stracone? Legia Warszawa prowadzi z nim rozmowy Nie wszystko stracone? Legia Warszawa prowadzi z nim rozmowy Jan Urban: Gdyby nie to, być może nie pracowałbym już w zawodzie trenera Jan Urban: Gdyby nie to, być może nie pracowałbym już w zawodzie trenera Sebastian Szymański „planem B” dla giganta Sebastian Szymański „planem B” dla giganta Wieczysta Kraków obejdzie się smakiem? Ma dużą rywalizację w sprawie głośnego transferu Wieczysta Kraków obejdzie się smakiem? Ma dużą rywalizację w sprawie głośnego transferu Sprawa hitowego transferu Realu Madryt utknęła w martwym punkcie Sprawa hitowego transferu Realu Madryt utknęła w martwym punkcie Chwicza Kwaracchelia wstrzymał rozmowy z Napoli. Najpierw chce przejrzeć ofertę od giganta Chwicza Kwaracchelia wstrzymał rozmowy z Napoli. Najpierw chce przejrzeć ofertę od giganta

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy