Scholes: Oto najlepsza XI zawodników, z którymi grałem

2018-08-14 13:16:00; Aktualizacja: 6 lat temu
Scholes: Oto najlepsza XI zawodników, z którymi grałem Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: MUTV

Paul Scholes został poproszony przez „MUTV” o podanie 11 najlepszych zawodników, z którymi przyszło mu grać.

Pomocnik niewątpliwie należy do grona legend „Czerwonych Diabłów”. Barw drużyny z Old Trafford bronił w latach 1993-2011, a później również 2012-2013. Oznacza to całą karierę spędzoną w jednym zespole, ale w tym czasie, zresztą pełnym sukcesów dla United, Anglik miał okazję współpracować z wieloma wybitnymi piłkarzami.

Emerytowany zawodnik udzielił wywiadu dla „MUTV”, w którym został poproszony o skonstruowanie pełnego składu złożonego z graczy, z którymi przyszło mu grać. Scholes nie ukrywa, że trochę zajęło mu ustalenie taktyki pod tak wybitnych piłkarzy, ale zaznaczył, że z podobnym problemem zmagają się na co dzień szkoleniowcy. Wahał się między formacjami 1-4-4-2 i 1-4-3-3.

Ostatecznie zdecydował się na tę drugą. W bramce bez wahania postawił na Petera Schmeichela, określając go jednym z najlepszych golkiperów w historii. Tym samym pominięty został Edwin van der Saar. W obronie 43-latek wybrał Gary'ego Neville'a, Rio Ferdinanda, Jaapa Stama oraz Denisa Erwina. Miejsca zabrakło choćby dla Nemanji Vidicia czy Patrice'a Evry.

W środku pola Scholes postanowił wyróżnić Davida Beckhama, Roya Keane'a oraz Ryana Giggsa. W ataku znalazło się z kolei miejsce dla Ruuda van Nistelrooya, którego ze skrzydeł wspierają Wayne Rooney i Cristiano Ronaldo. Dodatkowo Keane został wyróżniony jako najlepszy lider, za co otrzymał symboliczną opaskę kapitana. Na ławce z kolei, oprócz samego Scholesa, znaleźli się Andy Cole, Dwight Yorke, Teddy Sheringham, a także Ole Gunnar Solskjær.

Oto najlepsze XI zawodników, z którymi Scholes grał w Manchesterze United:

Peter Schmeichel - Gary Neville, Rio Ferdinand, Jaap Stam, Denis Erwin - David Beckham, Roy Keane (kapitan), Ryan Giggs - Wayne Rooney, Ruud van Nistelrooy, Cristiano Ronaldo.