Sędzia Tomasz Kwiatkowski bije się w pierś i przyznaje do popełnienia błędu
2023-05-21 15:32:27; Aktualizacja: 1 rok temuSędzia Tomasz Kwiatkowski na łamach Weszlo.com szczerze wypowiedział się na temat sytuacji z meczu Ekstraklasy pomiędzy Górnikiem Zabrze a Pogonią Szczecin (2:1) z udziałem Marcela Wędrychowskiego.
Kontrowersyjna sytuacja w spotkaniu Górnika Zabrze z Pogonią Szczecin miała miejsce przy stanie 1:1. Atakowany przez dwóch rywali Marcel Wędrychowski upadł w polu karnym gospodarzy. Tomasz Kwiatkowski nie podyktował jedenastki, a akcja nie była nawet sprawdzana z pomocą systemu VAR.
Już po niej zabrzanie strzelili drugiego gola. Dla szczecinian to tym bardziej bolesna porażka, bo stracili przez nią trzecie miejsce w tabeli na rzecz Lecha Poznań, do którego tracą teraz punkt.
Sprawę jednoznacznie skomentował dyrektor pionu sportowego „Portowców” Dariusz Adamczuk, podkreślając, że przez finalną utratę trzeciej lokaty klub może zarobić nawet o około cztery miliony złotych mniej. Popularne
Teraz odniósł się do niej sam Kwiatkowski.
- Przyznaję, że jak zobaczyłem powtórki na spokojnie w domu - nie w telefonie, tylko na komputerze - to dostrzegam coś, czego nie widziałem wcześniej. Jest kontakt spóźnionego Yokoty w kolano Wędrychowskiego i teraz można się zastanawiać, na ile wpłynęło to na jakość strzału i próbować się bronić, że nie wpłynęło. No, ale prawda jest taka, że obrońca jest spóźniony, nie zagrywa piłki i dla mnie bardziej jest to rzut karny, wolałbym podjąć taką decyzję. Mam dziś ogromny niesmak w związku z tym. Boli, ale takie jest sędziowskie życie. Taki zawód wybraliśmy - przyznał arbiter na łamach Weszlo.com.
Zapytany o to, dlaczego nie sprawdził akcji przy pomocy systemu VAR, odparł, że nie jest tak, że może to robić, kiedy chce, tylko musi zostać do tego zaproszony. Ludzie za niego odpowiedzialni uznali z kolei, że kontakt między piłkarzami był niewystarczający.
- Ja popełniłem błąd, nie gwiżdżąc karnego, być może to nie jest sytuacja na tyle clear, żeby wołać, nie wiem… (…) Zawsze jest mi przykro, gdy popełnię błąd, bo przecież nie robię tego specjalnie - chciałbym, byśmy byli doskonali, ale to niemożliwe. Będę musiał to odchorować i z tym żyć - powiedział (cała rozmowa TUTAJ).
Wędrychowski na pełnej szybkości wbiega i skleja piłkę swoją prawą nogą, Yokota go popycha w plecy a na wslizgu spóźniony Janża jeszcze dodatkowo go wycina. #GÓRPOG pic.twitter.com/EwDFS1NEdh
— Bart Slaby | 1GA.eth (@SlabyBart) May 20, 2023