Sędzia wypowiedział się o feralnym karnym. „To były dziwne dni...”

2018-04-27 10:49:54; Aktualizacja: 6 lat temu
Sędzia wypowiedział się o feralnym karnym. „To były dziwne dni...” Fot. Transfery.info

Michael Oliver przyznaje, że nie przechodził przez łatwy okres po spotkaniu Realu Madryt z Juventusem.

Mimo porażki 0:3 na własnym boisku, „Bianconeri” nie złożyli broni i walczyli w Madrycie o odrobienie strat. Ta sztuka nawet im się udało, jednak ich nadzieje na awans legły w gruzach w samej końcówce. Kiedy to Juventus prowadził 3:0, a wszyscy spodziewali się dogrywki, arbiter, Michael Oliver, podyktował rzut karny dla Realu. Ten został wykorzystany przez Cristiano Ronaldo, co dało awans do półfinału Ligi Mistrzów „Królewskim”.

Decyzja Anglika wywołała sporo kontrowersji, a kibice oraz eksperci spierali się na jej temat jeszcze dobre kilka dni po meczu. W przypływie emocji swoje dorzucił też Gianluigi Buffon, który nie ukrywał pretensji do rozjemcy, uważając, iż karny został podyktowany niesłusznie. Co jednak gorsze, arbiter oraz jego rodzina otrzymywali po spotkaniu groźby, w których sprawie interweniować musiała policja. Oliver przyznaje, że nie były to dla niego łatwe chwile.

- To było dziwne kilka dni. Miłe było jednak to, że tak wielu ludzi, związanych z futbolem, ale także kibice, oferowali mi swoje wsparcie. Czułem się trochę rozbity, więc to wiele dla mnie znaczyło - powiedział arbiter w rozmowie ze stroną internetową angielskiej federacji.

- Zdarzało się, że na ulicy podchodzili do mnie ludzie, a ci związani z futbolem wysyłali mi wiadomości z wyrazami wsparcia. To bardzo miłe uczucie, gdy wiesz, że ktoś z zewnątrz cię wspiera.

Przed Oliverem jednak kolejna duże wyzwanie - FA doceniło arbitra i desygnowało go do poprowadzenia finału Pucharu Anglii, w którym 19 maja zmierzą się Manchester United oraz Chelsea.

- Finał FA Cup? Wyobrażam sobie, że będę trochę zestresowany przed meczem, bardziej niż przed innymi spotkaniami, ale myślę, że podobnie będzie w przypadku wielu piłkarzy. Jednak w przeciwieństwie do zawodników, sędzia dostaje tylko jedną szansę, by dostać się do finału.