Sergi Samper będzie grał w Ekstraklasie. Niespełniony talent FC Barcelony finalizuje transfer

2024-08-01 10:27:09; Aktualizacja: 3 miesiące temu
Sergi Samper będzie grał w Ekstraklasie. Niespełniony talent FC Barcelony finalizuje transfer Fot. Felipe Mondino/IPA Sport/ipa-agency.net/SIPA USA/PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: WP SportoweFakty

Sergi Samper dołączy lada chwila do Motoru Lublin - uważa Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty”.

Zespół przejęty przez Mateusza Stolarskiego z rąk Gonçalo Feio w marcu bieżącego roku sprawił sporą niespodziankę i zakończył minione zmagania w charakterze beniaminka I ligi awansem do Ekstraklasy po pokonaniu w finale baraży faworyzowanej Arki Gdynia.

Osiągnięcie tego sukcesu sprawiło, że przedstawiciele drużyny zaczęli gorączkowo rozglądać za wartościowymi wzmocnieniami, by Motor Lublin nie zaliczył jedynie epizodu w krajowej elicie.

Na tym polu może na razie pochwalić się sprowadzeniem Marka Bartoša, Krzysztofa Kubicy, Ivana Brkicia, Christophera Simona i Kaana Caliskanera.

Nie są to ostatni zawodnicy, którzy tego lata dołączą do beniaminka, o czym przekonuje między innymi Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty”, dzieląc się bardzo sensacyjną wiadomością o finalizowaniu transferu zawodnika posiadającego w swoim dorobku medale za wygranie Ligi Mistrzów, mistrzostwa, Pucharu i Superpucharu Hiszpanii oraz Japonii czy Klubowych Mistrzostw Świata.

Mowa tu o wychowanku Barcelony - Sergim Samperze.

29-letni defensywny pomocnik zapowiadał się swego czasu na solidnej klasy piłkarza. Przeszedł wszystkie szczeble rozwoju w „Dumie Katalonii” i dostąpił zaszczytu rozegrania kilku spotkań w pierwszej drużynie.

W dłuższym okresie nie zdołał jednak zaistnieć w utytułowanym klubie, ale potem z różnym skutkiem bronił barw Granady, UD Las Palmas i Vissel Kobe. W tym ostatnim cieszył się notowaniem największej liczby gier.

Mimo to po spędzeniu przeszło czterech lat w Japonii zdecydował się wrócić ubiegłego lata na Stary Kontynent, gdzie zasilił szeregi FC Andorra.

W drużynie należącej do Gerarda Piqué nie prezentował się zbyt dobrze i nie pomógł jej utrzymać się w na zapleczu LaLigi, co doprowadziło do zakończenia współpracy pomiędzy stronami na zanotowaniu przez niego trafienia w 19 występach.