Sergio Ramos z imponującym powrotem

Sevilla przeciwko Las Palmas odniosła premierowe zwycięstwo w tym sezonie i zachowała pierwsze czyste konto, a to wszystko w ponownym debiucie Sergio Ramosa.

180-krotny reprezentant Hiszpanii po 18 latach powrócił do klubu, którego jest wychowankiem i w niedzielę zaliczył jubileuszowy, 50. występ w jego barwach. Przyszedł on na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán w niełatwych okolicznościach, ponieważ zespół przegrał trzy pierwsze spotkania, przedstawiciele ultrasów publicznie mówili, że nie życzą sobie jego transferu, a minione dwa lata w Paris-Saint Germain nie były dla niego najłatwiejsze.

W pierwszym sezonie mało grał z uwagi na liczne kontuzje, w drugim został podstawowym zawodnikiem, ale często nie prezentował najwyższego poziomu, a zawodziła też cała drużyna.

Natomiast po powrocie do ekipy „Los Nervionenses”, gdzie co ciekawe stoper spotkał jednego zawodnika ze swojego poprzedniego pobytu w niej, Jesús Navasa, od razu wszedł w buty szefa defensywy, a jedna z jego kapitalnych interwencji szybko rozprzestrzeniła się w mediach społecznościowych.

▶️ Dmitrovic ➕ Sergio Ramos 🚧#SevillaFCLasPalmas #LaLigaHighlights pic.twitter.com/7cbEPfTEGi
— Sevilla Fútbol Club (@SevillaFC) September 17, 2023

Ramos generalnie rozegrał dobry mecz. Wygrał dwa pojedynki powietrzne, miał 90% dokładności podań, zanotował tylko jedną stratę. Starał się wywierać duży wpływ na zespół.

Z pewnością obecność 37-latka w drużynie jest istotna nie tylko pod względem czysto piłkarskim, ale też mentalnym, bo wnosi on do niej sporo charyzmy i doświadczenia.

Bez dwóch zdań te czynniki będą potrzebne, aby wyprowadzić Sevillę na prostą.

Już w środę triumfatorzy ubiegłej edycji Ligi Europy zmierzą się w ramach pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z RC Lens, a w sobotę ich rywalem będzie Osasuna.