Chiński pomocnik wyleciał z boiska w 24. minucie spotkania. Czerwoną kartkę zobaczył za celowe nadepnięcie na stopę Belga, które było odpowiedzią na wcześniejsze odepchnięcie go przez Witsela.
Reakcja jego klubu była natychmiastowa. Sheng został bowiem odesłany do rezerw, a także otrzymał karę w wysokości 35 tysięcy funtów. Na tym może się jednak nie skończyć, ponieważ prezydent Shenhua, Wu Xiaohui, poważnie zastanawia się nad obcięciem jego rocznych zarobków.
Głównodowodzący kluby jest na niego naprawdę wściekły. - Z racji tego, że zobaczył żółtą kartkę już w pierwszym ligowym spotkaniu, celowo dodatkowo przestrzegaliśmy go przed tym meczem. Jak widać, na nic się to zdało. On zachował się irracjonalnie. Nadszarpnął wizerunek nie tylko naszego klubu, ale całego chińskiego futbolu. Wszystkie wysiłki poszły w błoto - przyznał Xiaohui, który nakazał również wystosować podopiecznemu publiczne przeprosiny.
Sheng, który trafił do Shenhua zimą zeszłego roku wyraził już skruchę za swoje zachowanie. - Jako profesjonalny zawodnik nie powinienem szukać rewanżu na murawie - przyznał.