Simone Inzaghi ocenił pierwszy mecz Piotra Zielińskiego w Interze Mediolan. Stanął w kontrze do Michała Probierza
2024-09-16 06:43:36; Aktualizacja: 3 miesiące temuPiotr Zieliński ma za sobą pierwszy występ w barwach Interu Mediolan. Po niedzielnym meczu z AC Monza trener Simone Inzaghi pochwalił i docenił reprezentanta Polski, którego na boisku widzi w innej roli w porównaniu do tej, jaką przypisywał mu ostatnio Michał Probierz.
Debiut 30-latka nastąpił ze sporym opóźnieniem. Jeszcze przed przerwą na reprezentacje nie znajdował się on do dyspozycji Inzaghiego ze względu na uraz mięśniowy odniesiony na początku sierpnia podczas meczu sparingowego.
Zawodnik był już na tyle zdrowy, aby wziąć udział w Lidze Narodów. Selekcjoner dokonał nawet sporej modyfikacji taktycznej z jego udziałem, przesuwając go w linii pomocy na pozycję tuż przed linią obrony.
W takim wariancie „Zielu” zagrał przeciwko Szkocji oraz Chorwacji, lecz w ogóle inny pogląd na ustawienie piłkarza wyraził trener mistrzów Włoch. Dla niego były gracz Napoli ma dawać więcej korzyści bliżej pola karnego przeciwnika.Popularne
– Piotr to zawodnik, którego znamy i chcieliśmy. Bardzo dobrze się u nas osadził Chce nam pomóc w realizacji założonych celów. Ma dużą jakość i wiele nam da – zaznaczył na początku Inzaghi.
– To klasowy piłkarz, który miał mały problem latem, ale wrócił do gry w bardzo dobrym stylu. Rola registy [rozgrywającego na pozycji defensywnego pomocnika - przyp. red.]? Nie, od tego mamy „Çalhę” (Hakana Çalhanoğlu) i „Asslę” (Kristjana Asslaniego). Piotra lubię, gdy funkcjonuje jako mezzala [półskrzydłowy, ustawiony wyżej niż regista - przyp. red.] – ocenił szkoleniowiec.
Zieliński wkroczył do akcji jako rezerwowy, zastępując w 56. minucie Henrikha Mkhitaryana. Wyglądał bardzo dobrze. Wykonał aż trzy kluczowe podania, zaliczył dwa udane odbiory piłki spod nóg rywala, a celność podań nie schodziła poniżej 93 procent (43 z 46 udanych zagrań do partnerów).
Inter musiał gonić wynik i ostatecznie tylko zremisował 1:1. Na gola Dany'ego Moty w 81. minucie tuż przed doliczonym czasem odpowiedział Denzel Dumfries.