Skandal w Niemczech. Piłkarz sfałszował sobie metrykę?!
2019-08-07 08:19:25; Aktualizacja: 5 lat temuJak wynika ze śledztwa przeprowadzonego przez niemiecki „Sport Bild”, Bakery Jatta tak naprawdę nazywa się Bakary Daffeh. Jeśli te doniesienia zostałyby potwierdzone, oznaczałoby to zatem, że Gambijczyk oszukał nie tylko Hamburger SV, ale także niemieckie władze.
Lewoskrzydłowemu wjazd do kraju naszych zachodnich sąsiadów ułatwiło to, że był wówczas nieletni, a tak przynajmniej wynikało z dokumentów, którymi obecnie się posługuje. Wedle nich urodził się on szóstego czerwca 1998 roku. W Niemczech Gambijczyk był testowany przez Werder Brema i wspomniany Hamburger SV, który ostatecznie wygrał walkę o tego zawodnika w 2016 roku.
Wówczas gracz urodzony w Gunjur oświadczył, że do tej pory nie grał w żadnym klubie, a ponadto w rozmowie ze „Sport Bildem” powiedział: – Jeszcze kilka miesięcy temu grałem w piłkę ze znajomymi w Afryce. Zazwyczaj boso i na betonie. Kto miał buty, ten był traktowany jak król.
Tymczasem, jak wynika ze śledztwa powyższego dziennika, Bakery Jatta miał sfałszować własne dane personalne, a przedtem posługiwać się dokumentami Bakary’ego Daffeha urodzonego szóstego listopada 1995 roku. Jakby tego było mało, jak twierdzą niemieccy dziennikarze, Gambijczyk w swoim kraju grał w kilku klubach, ale było mu także dane m.in. być częścią kadry narodowej do lat 20, w której zresztą zdobył zwycięską bramkę w meczu z Liberią. Do takich ustaleń „Sport Bild” doszedł, prowadząc wnikliwą analizę kariery obu zawodników, która obejmowała m.in. rozmowy z byłymi trenerami Daffeha.Popularne
Jeśli te doniesienia się potwierdzą, piłkarz „Rothosen” może mieć nie lada problemy, bowiem oznaczałoby to, że oszukał on nie tylko swój klub, ale i tamtejsze władze.
Jatta do tej pory wystąpił w 16 meczach Bundesligi i 47 spotkaniach na jej zapleczu. Jego umowa z HSV obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku.