Skandal w piłce kobiecej. Olympique Lyon nie chciał gwieździe wypłacić pensji, gdy ta zaszła w ciążę

2023-01-18 15:45:23; Aktualizacja: 1 rok temu
Skandal w piłce kobiecej. Olympique Lyon nie chciał gwieździe wypłacić pensji, gdy ta zaszła w ciążę Fot. PUMA
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: The Players Tribune | BBC

Sara Björk Gunnarsdóttir, piłkarka Juventusu, nie otrzymywała pensji za czas, w którym była w ciąży i nie mogła wykonywać zawodu. Olympique Lyon został zobowiązany przez FIFA do wypłaty zaległego wynagrodzenia, co jest przełomową decyzją w kobiecej piłce.

Kariera piłkarki dwukrotnie wybieranej najlepszym sportowcem w Islandii stanęła pod znakiem zapytania w momencie, gdy zaszła w ciążę. Kobieta dowiedziała się o tym, że będzie mieć dziecko, w marcu 2021 roku.

Początkowo bardzo się ucieszyła, ale kiedy przypomniała sobie, jaki zawód wykonuje, nabrała wątpliwości.

Z tego powodu przez ponad miesiąc utrzymywała ciążę w tajemnicy przed koleżankami i sztabem szkoleniowym. O sprawie wiedzieli jedynie klubowy lekarz oraz fizjoterapeuci.

Urodzenie dziecka przez piłkarkę w Olympique’u Lyon, a także chęć powrotu do gry, było czymś bez precedensu.

Już w kwietniu zawodniczka otrzyma zgodę na doniesienie ciąży na terenie rodzimej Islandii. Niedługo potem zaczęły się kłopoty.

32-letnia dziś Sara Björk Gunnarsdóttir przestała otrzymywać pensje. Zważywszy na ten fakt, poprzez swojego agenta postanowiła interweniować.

Klub zasłaniał się prawem obowiązującym we Francji, dlatego do sprawy została zaangażowana FIFPro, czyli Międzynarodowa Federacja Zawodowych Piłkarzy.

Gdy Islandka poinformowała „Les Gones”, że chce powiadomić FIFA, usłyszała, że jeśli to zrobi, nie będzie miała już przeszłości w tej ekipie.

Sprawa toczyła się swoim tempem. W tym czasie piłkarka urodziła syna i w styczniu 2022 roku wróciła do treningów w OL.

Jak sama mówi, czuła, że wszystko wygląda inaczej. Trenerka jej nie ufała, klub dawał do zrozumienia, że dziecko nie jest mile widziane.

W trakcie rozmowy władze wyparły się własnych słów o groźbie odsunięcia reprezentantki Islandii na boczny tor w przypadku zaalarmowania Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej. W rzeczywistości FIFPro współpracowała z FIFA.

Przełom nastąpił w maju 2022 roku. Olympique Lyon został zobowiązany do zapłacenia zaległego wynagrodzenia, a dodatkowo obciążono go pięcioprocentowymi odsetkami.

Jak podkreśliły organizacje, każdy klub ma obowiązek przelewania na konta swoich piłkarek pełnego wynagrodzenia, aż do rozpoczęcia przez nie urlopu macierzyńskiego. Wtedy należna jest gaża w dwóch trzecich kwoty bazowej.

Stosowne przepisy weszły w życie na początku 2021 roku.

„To było, jak gwarancja bezpieczeństwa finansowego dla wszystkich graczy, którzy chcą mieć dziecko podczas swojej kariery” – pisze Gunnarsdóttir.

Francuzi pierwotnie rozważali odwołanie, ale szybko zrozumieli, że są bez szans. Spoczywał na nich obowiązek interesowania się stanem zdrowia swojej zawodniczki, a tymczasem pozostawili ją samą sobie.

FIFA zaleciła OL wyciągnięcie wniosków i ostrzegła, że jeśli klub nie zapłaci zaległych ponad 82 tysięcy euro w ciągu 45 dni, otrzyma zakaz transferowy.

Ubiegłego lata pomocniczka dołączyła do Juventusu. Dziś zapewnia, że jest bardzo szczęśliwa oraz dumna, mogąc wykonywać zawód jako mama rocznego syna.

Uczestniczka EURO 2022 na swoim koncie ma Ligę Mistrzów kobiet. W meczu finałowym strzeliła jednego z goli.

Historia Gunnarsdóttir napisana jej słowami