Śląsk Wrocław musi szukać dalej?! Trzech trenerów na liście zapasowej

2024-12-20 12:34:09; Aktualizacja: 5 godzin temu
Śląsk Wrocław musi szukać dalej?! Trzech trenerów na liście zapasowej Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Piotr Janas [X]

Wydawało się, że Śląsk Wrocław znalazł w końcu nowego trenera. Jak się jednak okazuje, zatrudnienie Ante Šimundžy nie musi być takie pewne. Piotr Janas zapewnia, że klub jest dobrze zabezpieczony i ma w zapasie jeszcze trzy nazwiska.

Kibice Śląska mogli być naprawdę zadowoleni z niedawnych doniesień Piotr Janasa w sprawie nowego trenera. Stery nad wrocławskim zespołem miał ostatecznie przejąć Ante Šimundža.

Trzeba przyznać, że kandydatura słoweńskiego szkoleniowca prezentuje się bardzo ciekawie. Mowa w końcu o czterokrotnym mistrzu kraju, który dodatkowo przepracował ponad 60 spotkań w europejskich pucharach. Jak na obecną sytuację „Wojskowych”, to bardzo mocny profil.

Krzysztof Banasik ze Slasknet.com uważa, że nic nie jest przesądzone. Šimundža nadal może postawić na lepszą opcję.

„Z tego co ja słyszałem, przyjście do Śląska Ante Simundza NIE jest przesądzone. Uważam, że mówienie, że on będzie trenerem Śląska, jest zbyt wczesne, nic nie zostało podpisane. A to szkoleniowiec z takim CV, że nie zdziwię się, jak wybierze jakąś lepszą opcję” - napisał na portalu X.

Piotr Janas uspokaja, że tym razem wrocławski klub dobrze się przygotował. Na liście ma jeszcze trzy zapasowe nazwiska - Martina Svědíka, Iwajło Petewa oraz Wiktora Skrypnyka.

„Co jeśli na ostatniej prostej coś się wykrzaczy? W kolejce do pracy w Śląsku są jeszcze Martin Svedik, Iwajło Petev czy Viktor Skrypnyk. Klub wydaje się być dobrze zabezpieczony pod tym względem” - zapewnił dziennikarz „Gazety Wrocławskiej”.

We wcześniejszych doniesieniach padało już nazwisko Petewa, związanego niegdyś z Jagiellonią Białystok. Dwaj pozostali kandydaci pozostają od lata na bezrobociu. 

Svědík pracował przez ponad sześć lat w 1.FC Slovacko. W czeskiej ekstraklasie zaliczył prawie 230 spotkań. Skrypnyk to natomiast były opiekun Werdera Brema, który ostatnie lata spędził ukraińskiej lidze.