Śląsk Wrocław stracił swój największy atut z ubiegłego sezonu? „Jest to duży kamyk do ogródka Davida Baldy”

2024-08-08 08:44:47; Aktualizacja: 18 godzin temu
Śląsk Wrocław stracił swój największy atut z ubiegłego sezonu? „Jest to duży kamyk do ogródka Davida Baldy” Fot. Mateusz Porzucek PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Filip Trokielewicz [X]

Śląsk Wrocław w roli wicemistrza kraju notuje rozczarowujący początek nowego sezonu. Postawa defensywy drużyny trenera Jacka Magiery pozostawia wiele do życzenia, co na portalu X podkreślił Filip Trokielewicz. „Szybko zostało zweryfikowane letnie okno transferowe” - napisał dziennikarz.

Zajęcie drugiej lokaty w tabeli w poprzedniej kampanii pozwoliło Śląskowi Wrocław na wzięcie udziału w eliminacjach do nadchodzącego sezonu Ligi Konferencji. Wicemistrzowie Polski podbój europejskich rozgrywek rozpoczęli od zwycięskiego dwumeczu z Rigą, który został rozegrany w ramach drugiej rundy.

Kolejny etap okazał się już nieco bardziej wymagający. W nim podopieczni trenera Jacka Magiery trafili na szwajcarską drużynę FC Sankt Gallen, która ma w swoich szeregach więcej jakościowych piłkarzy niż poprzedni rywal z Łotwy. Potwierdził to pierwszy mecz obu zespołów, który zakończył się porażką Śląska wynikiem 0-2.

Po końcowym gwizdku w sieci pojawiło się sporo niekorzystnych opinii, które w głównej mierze podkreślały rozczarowującą postawę defensywy klubu z województwa dolnośląskiego. Swoim zdaniem podzielił się choćby Filip Trokielewicz, który w opublikowanym wpisie przyznał, że wicemistrzowie Polski stracili swój kluczowy atut, którym w ubiegłym sezonie była solidna gra w obronie.

W opinii wspomnianego dziennikarza działacze Śląska z Davidem Baldą na czele po prostu nie zadbali o odpowiednie wzmocnienie formacji defensywnej. Wciąż jednak mają oni na to czas, bo okno transferowe jeszcze trwa.

„Jednym z największych kapitałów Śląska Wrocław w poprzednim sezonie była skonsolidowana obrona, po której aktualnie nie widać śladu. Petrow i Petkow regularnie popełniają błędy, które prowadzą do straty bramek. Na bokach obrony grają zawodnicy, którzy nominalnie nie są bocznymi defensorami. Jest to duży kamyk do ogródka Davida Baldy. Szybko zostało zweryfikowane letnie okno transferowe” - napisał.