Socca: Polacy odpadli z Mistrzostw Świata. Fantastyczny comeback nie wystarczył

2024-12-06 20:26:24; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Socca: Polacy odpadli z Mistrzostw Świata. Fantastyczny comeback nie wystarczył Fot. FotoPyK
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

Reprezentacja Polski zakończyła swój udział w Mistrzostwach Świata w piłce sześcioosobowej. Nasi kadrowicze po rzutach karnych przegrali ćwierćfinałową potyczkę z Rumunią.

Reprezentacja Polski podczas fazy grupowej Mistrzostw Świata w piłce sześcioosobowej zaprezentowała się z fantastycznej strony. Rywalizację zakończyła z kompletem zwycięstw, a więc humory przed 1/8 finału jak najbardziej dopisywały.

Nasza kadra na czele z Adrianem Mierzejewskim oraz Bartoszem Białkowskim o ćwierćfinał walczyła z Egiptem, któremu nie dała zbyt wielu szans. Pewna wygrana 6-0 poskutkowała szybkim awansem do kolejnego etapu, a tam czekała już Rumunia.

Polacy już na samym początku znaleźli się w trudnym położeniu, ponieważ czerwoną kartką, ukarany został Bartłomiej Piórkowski. To oznaczało grę o jednego zawodnika mniej praktycznie przez całe spotkanie.

Efekty tego było widać gołym okiem. Rumunia chwilę później wyszła na prowadzenie, a gola strzelił Radu Burciu. „Biało-Czerwoni” pomimo ciężkiej sytuacji nie złożyli jednak łatwo broni i jeszcze w pierwszej odsłonie doprowadzili do wyrównania po bramce Norberta Jaszczaka.

Tym oto sposobem do przerwy na tablicy wyników widniał remis. Rywale podrażnieni utratą prowadzenia ruszyli w drugiej odsłonie do ofensywy, co przyniosło im zamierzony efekt w postaci dwóch trafień. Zanotowali je Vincene Toma oraz Andronic Razvan.

Polska przegrywała więc 1-3 i mało kto myślał, że zdoła jeszcze wrócić do gry. Wierzyć trzeba jednak zawsze i tym razem również się to opłaciło, bo do ostatniego gwizdka dwa gole strzelił jeszcze Juszczyk i jednocześnie kompletując efektownego hat-tricka, doprowadził do rzutów karnych.

Niestety w nich lepsza okazała się Rumunia i to ona mogła świętować wygrany bilet do wielkiego półfinału. Pomimo porażki podopiecznym Klaudiusza Hirscha należą się wielkie pochwały. Srebrni medaliści z 2018 oraz 2019 roku znaleźli się w bardzo trudnym położeniu już na samym początku meczu, a i tak doprowadzili w końcówce do wyrównania i zapewnili kibicom ogrom emocji.