Spadkowicz Ekstraklasy odbija się po kiepskim początku sezonu. Teraz czas na Wisłę Kraków
2024-09-17 13:08:22; Aktualizacja: 2 miesiące temuŁKS Łódź notuje serię czterech zwycięskich spotkań z rzędu. O przedłużenie tej passy postara się we wtorek, kiedy na własnym obiekcie stawi czoła znajdującej się pod presją Wiśle Kraków.
Po spadku do pierwszej ligi ŁKS Łódź potrzebował trochę czasu, aby znów odnaleźć się w pierwszoligowych realiach. Zespół, który przed startem sezonu objął trener Jakub Dziółka, po czterech kolejkach obecnego sezonu miał na swoim koncie zaledwie punkt, co wśród kibiców mogło budzić delikatny niepokój.
Wszystko zaczęło jednak wkrótce, kolokwialnie rzecz ujmując, trybić.
W czterech następnych meczach ŁKS zgarnął komplet punktów, wygrywając z Warta Poznań, Chrobrym Głogów, Odrą Opole oraz Pogonią Siedlce, we wspomnianych pojedynkach stracił jedynie dwie bramki - obie w starciu z Wartą.Popularne
O przedłużenie świetnej passy gracza łódzkiego klubu powalczą we wtorek, kiedy w ramach zaległego spotkania inauguracyjnej kolejki bieżącej kampanii przed własną publicznością stawią czoła Wiśle Kraków.
Na początku tego sezonu „Biała Gwiazda” dobitnie przekonała się o tym, że europejskie puchary nierzadko stanowią dla polskich drużyn „pocałunek śmierci”. Podopieczni Kazimierza Moskala przez długi czas pozostawali w grze o awans do fazy ligowej międzynarodowych rozgrywek, lecz ostatecznie ich marzenia legły w gruzach w czwartej rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji, gdzie lepsze okazało się belgijskie Cercle Brugge.
W międzyczasie natomiast Wisła zaniedbała własne podwórko. Obecnie, w wyniku kiepskich rezultatów osiąganych na poletku ligowym, a także zaległych spotkań, krakowianie zajmują miejsce w strefie spadkowej.
Atmosfera w stolicy województwa małopolskiego robi się coraz gorętsza. Zniecierpliwieni kibice wymagają upragnionego powrotu do Ekstraklasy.
Wisła przy okazji wizyty w Łodzi postara się o przełamanie (od trzech meczów bez zwycięstwa), ale będzie musiała poradzić sobie z ciążącą na niej presją oraz rywalem, który po kiepskim początku sezonu notuje świetną serię.