Świetny początek i koniec połowy reprezentacji Polski. Gdyby nie te trzy zabójcze ciosy Chorwacji... [WIDEO]

2024-10-15 21:30:41; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Świetny początek i koniec połowy reprezentacji Polski. Gdyby nie te trzy zabójcze ciosy Chorwacji... [WIDEO] Fot. L'Equipe
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Reprezentacja Polski udanie rozpoczęła spotkanie z Chorwacją od objęcia prowadzenia po trafieniu Piotra Zielińskiego. Później po prostych błędach otrzymała trzy ciosy i w efekcie schodziła na przerwę z niekorzystnym dla siebie rezultatem.

Podopieczni Michała Probierza przystąpili do rywalizacji z drużyną z Bałkanów niezwykle zmotywowani po tym, jak bardzo przeciętnie zaprezentowali się na tle Portugalii.

Chorwaci wyglądali na zaskoczonych takim obrotem spraw i w początkowej fazie meczu mieli spore problemy z przejęciem inicjatywy nad wydarzeniami boiskowymi.

I ten moment udało nam się wykorzystać do szybkiego objęcia prowadzenia za sprawą trafienia zanotowanego przez Piotra Zielińskiego po podaniu otrzymanym przez Kacpra Urbańskiego.

Po tej bramce „Biało-Czerwoni” próbowali pójść za ciosem, ale bez spodziewanego efektu, co bez wątpienia pozwoliło ich rywalom otrząsnąć się z początkowego szoku zgotowanego im przez polską drużynę.

Na domiar złego w 20. minucie meczu nawiązali z nami kontakt po fantastycznym uderzeniu z dystansu Borny Sosy, który wykorzystał zmierzającą do niego futbolówkę i bez zastanowienia posłał futbolówkę do bramki obok próbującego jeszcze interweniować Marcina Bułki.

Ta sytuacja nie zwiastowała mimo wszystko nadejścia koszmarnych chwil dla reprezentacji Polski, ale niestety w przeciągu kilkudziesięciu sekund dwa fatalne w skutkach błędy wpłynęły na objęcie dwubramkowego prowadzenia przez Chorwatów.

I gdy wydawało się, że zejdziemy na przerwą ze spuszczonymi głowami, to w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry gola kontaktowego strzelił Nicola Zalewski, a chwilę później do wyrównania mógł doprowadzić jeszcze Jakub Kamiński.

Ten zryw dolał w nasze serca odrobinę optymizmu przed rozpoczęciem drugiej części.