Szczery i wylewny Payet: Dlatego odszedłem z West Hamu
2017-03-10 12:34:13; Aktualizacja: 7 lat temuDimitri Payet w wywiadzie dla „L'Equipe” dokładnie wyjaśnił, dlaczego tak walczył o zmianę zespołu i co nie podobało mu się w zespole West Hamu.
Reprezentant Francji był bohaterem styczniowego okna. Między innymi dlatego, że zdecydował się na bunt przeciwko pracodawcy, byle tylko uzyskać zgodę na transfer do Olympique Marsylia. Chociaż Anglicy przez długi czas pozostawali nieugięci, ostatecznie sprzedali ofensywnego pomocnika za 25 milionów funtów.
29-latek zabierał już głos na temat głośnej przeprowadzki, ale nigdy dotychczas nie był tak szczery i wylewny, jak w rozmowie z dziennikarzami „L'Equipe”. Payet oświadczył w niej między innymi, że pozostając w Londynie zrobiłby krok wstecz i obwinił także preferencje taktyczne Slavena Bilicia.
- Nie kręciłą mnie zabawa w dolnych rejonach Premier League, taka jest prawda. Dodatkowo system taktyczyczny nie dawał mi jakiejkolwiek przyjemności z gry. Nasze defensywne nastawienie sprawiało, że musiałem harować przez 90 minut i nie miałem na boisku ani trochę swobody. Wkurzało mnie to, że nie mogę akcentować swoich zalet.Popularne
- Byłem w kontakcie z OM, a szczególnie z Rudim Garcią, którego filozofia jest mi dobrze znana. Nie wahałem się długo i nie zamierzałem czekać pół roku na transfer, bo wiem, że zmarnowałbym pół roku.
- Pamiętam doskonale jeden mecz. 17 grudnia wygraliśmy z Hull 1:0, ale rywale czterokrotnie trafiali w słupek. W szatni wszystkich wyglądali na zadowolonych ze spotkania, jakby zapomnieli, że zawodnikiem meczu w naszym zespole był... słupek. Wtedy uświadomiłem sobie do reszty, że niczego tutaj nie osiągnę i bardziej się nie rozwinę. Wręcz przeciwnie, czułem że zostając tutaj na każdy kolejny dzień będę się tylko cofał. Potrzebowałem nowego wyzwania.
- Wtedy powiedziałem, że zamierzam odejść. Bilić musiał być na to przygotowany, bo już przed sezonem myślałem o transferze i odbyłem z nim rozmowę po powrocie z Euro 2016. Odparli wówczas, że mnie nie puszczą i zaakceptowałem to.
- W styczniu sytuacja była inna. Przedstawiłem swoje stanowisko „chcę iść do Marsylii i nigdzie indziej”. Następnego dnia odpowiedziano mi, że nie ma takiej opcji i nawet nie zamierzają ze mną na ten temat dłużej dyskutować. Odpowiedziałem zatem, że nie zagram więcej w West Hamie.