Szczęsny o kulisach kwarantanny. „Jestem sam w czterech ścianach. Jest ciężko mentalnie”
2020-03-23 12:11:16; Aktualizacja: 4 lata temuWojciech Szczęsny był jednym z gości programu „Misja Futbol”. W jego trakcie podzielił się swoimi odczuciami na temat odbywanej kwarantanny czy pomyśle dotyczącym obniżenia pensji piłkarzom z powodu zawieszenia rozgrywek.
Juventus poinformował już ponad tydzień temu o tym, że Daniele Rugani został zakażony koronawirusem. Z tego też powodu wszyscy członkowie pierwszego zespołu zostali poddani ścisłej domowej kwarantannie oraz badaniom. Spośród nich pozytywny wynik testów otrzymali Blaise Matuidi oraz Paolo Dybala. Pozostali piłkarze są zdrowi, ale mimo to dla własnego bezpieczeństwa mają pozostać we własnych domach.
Wśród nich znajduje się między innymi Wojciech Szczęsny, który spragniony kontaktu z ludźmi zgodził się wziąć udział w programie „Misja Futbol” i w swoim stylu poruszył kilka kwestii w mniej lub bardziej poważny sposób.
- Nie liczę już dni. Straciłem rachubę. Myślę, że jest to już jedenasty albo dwunasty - zaczął Szczęsny.Popularne
- Jestem sam w czterech ścianach. Słuchając przez chwilą Damiana Kądziora pomyślałem sobie, że skoro stracił trochę szklanek i talerzy wskutek trzęsienia ziemi i Ikea jest zamknięta, a ja siedzę sam i są one mi zbędne, to mógłbym mu trochę ich wysłać. Chociaż z drugiej strony... w Polsce ktoś by się przyczepił, że za mało. Jest mi ciężko mentalnie, dlatego zgodziłem się przyjść do twojego programu, bo mi się nudzi - zażartował bramkarz.
- Jesteśmy w kwarantannie i nie możemy postawić nogi poza swoje mieszkanie. Trochę oszukuję z tym, bo tak było przez dziesięć dni, ale po otrzymaniu negatywnych wyników badań możemy wyjść, ale tylko do sklepu. Ja sam jeszcze nie byłem i mój jedyny kontakt ze świeżym powietrzem jest tylko na balkonie - przyznał blisko 30-letni zawodnik.
- Kiedy wrócimy do grania? Wiemy tyle, co wszyscy inni, czyli nic. I to jest najgorsze. Człowiek nie wie, jak się przygotować. Mogę czekać cztery tygodnie w kwarantannie, a potem okaże się, że ligi nie ma - powiedział Szczęsny.
- Kwestie finansowe to jest problem dla wielu innych ludzi. Umówmy się, że dla piłkarzy na naszym poziomie finansowym utrata zarobków nie powinna go stanowić. Cokolwiek będzie nam przedstawione, to po prostu to zaakceptujemy - zakończył reprezentant Polski.