Szczęsny o wypadzie do Monte Carlo z Nainggolanem. „On wygrywał, a ja chowałem wszystko do kieszeni”

2019-03-05 18:15:01; Aktualizacja: 5 lat temu
Szczęsny o wypadzie do Monte Carlo z Nainggolanem. „On wygrywał, a ja chowałem wszystko do kieszeni” Fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Foot Truck

Wojciech Szczęsny w nowym odcinku prowadzonego przez Łukasza Wiśniowskiego i Kubę Polkowskiego Foot Trucka opowiedział ciekawą historię związaną z Radją Nainggolanem.

Bramkarz Juventusu został zapytany o piłkarzy, z którymi miał do czynienia w trakcie dotychczasowej kariery. Zarówno graczy mistrza Włoch, jak i tych, z którymi grał w Arsenalu czy Romie. To właśnie w Rzymie, dokąd był wypożyczony z Anglii, Szczęsny spotkał belgijskiego pomocnika. 30-latek, który obecnie gra w Interze, doskonale znany jest ze swoich pozaboiskowych wybryków i niesportowego trybu życia.

- Jest Radja, jest zabawa. Piłkarz konkret, ale jednak wszyscy kojarzą go już z tego, że jest bardzo specyficzny.

- Polecieliśmy sobie kiedyś do Monte Carlo. Nie miałem ochoty na grę, wziąłem tylko paszport, nie brałem swojej kasy. Siedziałem koło Radji, który sobie grał. Jak wygrywał, nie widział, a ja chowałem wszystko do kieszeni, do kieszeni, do kieszeni. Radja mówi:„Kurde, wszystko przegrałem”. No to odpowiedziałem: „Nie. Wygrałeś 200 tysięcy”. I to jest właśnie Radja Nainggolan. Naprawdę uwierzył w to, że wszystko przegrał.

- Czy spotkałem w piłce gościa, który miał takie podejście do życia? Nie. Może, gdyby od początku był inny, coś by z tego było. Ale jak w pewnym momencie próbował to zmienić, wychodził dramat - stwierdził Szczęsny.


WIDEO: