Szósty niemiecki klub z przekroczonym progiem 100 000 członków

Aby uzyskać licencję na grę w Bundeslidze, co najmniej 51% udziałów danego klubu muszą posiadać członkowie. Jest to reguła, która ma stać na straży tradycji i tożsamości, a także zapobiegać przed objęciem pakietu większościowego przez prywatny kapitał, zwłaszcza zagraniczny. Powszechnie nazywa się ją zasadą 50+1 i stanowi charakterystyczny obraz futbolu w Niemczech.

Liczba członków każdego klubu jest bardzo różna. Najmniej posiada ich RB Lipsk, bo tylko 21, którzy są związani z koncernem Red Bulla i wykonują jego wolę. Natomiast najwięcej ma ich Bayern Monachium, bo około 300 tysięcy. Na drugim miejscu plasuje się Schalke 04 Gelsenkirchen (178 tysięcy), trzecim Borussia Dortmund (175 tysięcy), czwartym FC Köln (132 tysiący), piątym Eintracht Frankfurt (130 tysięcy), a szóstym Hamburger SV, który właśnie przekroczył liczbę 100 tysięcy członków. W ostatnim roku przybyło ich aż dziesięć tysięcy.

Składka członkowska u „Rothosen” wynosi 60 euro rocznie, a dla studentów, praktykantów, niepełnosprawnych, emerytów i bezrobotnych jedynie 40 euro.

Na wierność i zaangażowanie fanów HSV nie wpływają niepowodzenia zespołu, które ostatnio zdarzają się ze sporą regularnością. Odkąd w 2018 roku spadł on z Bundesligi, to trzy razy pod rząd zajmował czwartą lokatę, a w minionych dwóch sezonach przegrywał w walkę o awans po barażach. Obecnie po siedmiu kolejkach plasuje się na trzeciej pozycji w tabeli Bundesligi ze stratą zaledwie punktu do liderującej Fortuny Düsseldorf.