Tak zaprezentował się Jakub Kiwior w meczu Arsenal - Bayern Monachium w Lidze Mistrzów
2024-04-09 22:30:28; Aktualizacja: 7 miesięcy temuJakub Kiwior rozczarował swoją grą w pierwszej połowie ćwierćfinałowego spotkania Ligi Mistrzów pomiędzy Arsenalem a Bayernem Monachium. Z tego powodu Mikel Arteta zmienił go już w przerwie meczu.
Wraz z początkiem lutego Jakub Kiwior zaczął otrzymywać od Mikela Artety coraz więcej szans do notowania występów w wyjściowym składzie Arsenalu. Hiszpański menedżer postawił również na niego w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Ligi Mistrzów, w którym angielski zespół mierzy się z Bayernem Monachium.
Mecz ten rozpoczął się dla „Kanonierów” w wymarzony sposób, bowiem już w 12. minucie udało im się wyjść na prowadzenie za sprawą trafienia Bukayo Saki. Euforia gospodarzy nie trwała jednak zbyt długo, bowiem Bayern jeszcze w pierwszej odsłonie zdołał zdobyć dwie kolejne bramki, odwracając tym samym losy spotkania.
Niestety polski defensor swój niechlubny udział zanotował zarówno przy pierwszym jak i drugim trafieniu Bawarczyków.Popularne
Przy wyrównującej bramce reprezentant Polski opuścił swoją pozycję, ustawiając się bardzo wysoko, przez co następnie nie zdążył on odpowiednio szybko wrócić do defensywy po stracie futbolówki przez Gabriela.
Większe pretensje można jednak mieć do niego za postawę przy akcji, która dała Bayernowi prowadzenie, bowiem wówczas Kiwior dał się w łatwy sposób ograć Leroyowi Sané, który wpadł w pole karne i wywalczył dla swojego zespołu rzut karny.
Niezadowolenia z występu polskiego obrońcy nie kryli również sympatycy Arsenalu, którzy na platformie X.com w dosadny oraz krytyczny sposób skomentowali jego grę.
„Czy to ten sam Kiwior, którego wszyscy fani Arsenalu uważają za najlepszego bocznego obrońcę w Premier League?”, „Jego umiejętność czytania gry w defensywie nie jest wystarczająco dobra, szczególnie w sytuacjach obronnych 1 na 1 przeciwko dobrym graczom, z którymi zawsze przegrywał”, „Kiwior dwukrotnie zaspał i sprezentował nam 2 stracone bramki”, „Kiwior chyba nie jest stworzony do takich meczów jako boczny obrońca. On nie ma tempa” - mogliśmy przeczytać.
Warto jednak wspomnieć, że wtorkowy występ z Bayernem był dla Kiwiora siódmym rozegranym spotkaniem w obecnej edycji Ligi Mistrzów.