Taras Romanczuk po porażce z FK Bodø/Glimt. „Nie spuszczamy głów”

2024-08-08 00:03:49; Aktualizacja: 1 godzina temu
Taras Romanczuk po porażce z FK Bodø/Glimt. „Nie spuszczamy głów” Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Polsat Sport

Jagiellonia Białystok przegrała z FK Bodø/Glimt 0:1 w ramach III rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Przed kamerą Polsatu Sport stanął po tym meczu kapitan „Dumy Podlasia”, Taras Romanczuk.

Gracze Jagiellonii Białystok byli bojowo nastawieni przed starciem z FK Bodø/Glimt, ale zweryfikowała ich rzeczywistość.

Podopieczni Adriana Siemieńca postawili się faworyzowanym Norwegom, ale przegrali to spotkanie 0:1 po samobójczej bramce Adriána Diégueza, co stawia ich w bardzo niekomfortowym położeniu przed rewanżem, który odbędzie się we wtorek w Norwegii.

Po środowym meczu przed kamerami Polsatu Sport stanął kapitan „Dumy Podlasia”, Taras Romanczuk.

– Mogło skończyć się wynikiem 0:0, ale niestety straciliśmy głupią bramkę. Bodø/Glimt ograło nas naszą bronią, dominowali przy piłce, cały czas grali pressingiem i próbowali nam ją odebrać. To oni dzisiaj dyktowali warunki, ale dwumecz jeszcze się nie skończył. Musimy wrócić do naszego stylu gry i dominować w rewanżu. Myślę, że jesteśmy w stanie strzelić Bodø bramkę, bo sytuację mieliśmy, ale brakowało nam dokładności w polu karnym. Nie mamy czego się bać, trzeba tam wyjść i zdobyć bramkę - powiedział czterokrotny reprezentant Polski.

– Dzisiaj nie wyszło, ale nie spuszczamy głów. Walczymy dalej. We wtorek jest następny mecz i wierzymy, że możemy wyjść z trudnej sytuacji – dodał Romanczuk.