Tego jeszcze nie grali! Kuriozalna sytuacja po meczu Śląska Wrocław

2024-08-01 23:25:58; Aktualizacja: 2 godziny temu
Tego jeszcze nie grali! Kuriozalna sytuacja po meczu Śląska Wrocław Fot. Filip Macuda [Twitter]
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Filip Macuda [Twitter]

Śląsk Wrocław pokonał Rigę FC w stosunku 3-1 i melduje się w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji. Tam przyjdzie zagrać z FC Sankt Gallen. Warto jednak pochylić się najpierw nad rywalizacją z Łotyszami, a raczej tym, co po niej. Doszło bowiem do kuriozalnej sytuacji - na konferencji prasowej nie pojawił się trener gości Simo Valakari.

Nie bez problemów, ale liczy się efekt końcowy - Śląsk Wrocław w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji. Choć w pierwszym spotkaniu lepsi okazali się Łotysze z Riga FC (1-0), to jednak w rewanżu mistrz Polski zapewnił sobie promocję do następnej rundy.

O ile na przerwę drużyny schodziły przy remisie 1-1, o tyle po zmianie stron gospodarze ruszyli do ataku. Dużo dało niewątpliwie wprowadzenie pozyskanego latem z Rakowa Częstochowa Marcina Cebuli. Ofensywnie przysposobiony zawodnik dał swoim kolegom określoną jakość i ci finalnie pokonują rywala w stosunku 3-1.

Następna przeszkoda to Szwajcarzy, czyli FC Sankt Gallen.

Choć kurz powoli opada, to do niecodziennej sytuacji doszło zaraz po zakończeniu polsko - łotewskiego starcia. Na konferencji prasowej nie pojawił się bowiem trener przyjezdnych, Simo Valakari.

„Tam powinien teraz siedzieć Simo Valakari, ale jak widać nie siedzi. Trener Riga FC nie przyszedł i nie przyjdzie na konferencję prasową.

Kuriozalna sytuacja we Wrocławiu” - napisał na Twitterze Filip Macuda.

Na ten moment nie wiadomo, czy jest spowodowana jego absencja.